tag:blogger.com,1999:blog-73295595604282758932024-03-14T00:17:13.008-07:00Good Place WarsawOdkryj z nami dobre i lepsze miejsca w Warszawie! // Discover Warsaw's good and better spots with usDamian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.comBlogger154125tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-43664209143137866442013-12-12T11:25:00.001-08:002013-12-12T12:18:36.222-08:00Uwaga! Może zawierać orzechy...<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">Ten napis wielokrotnie czytaliśmy na różnego rodzaju produktach. Niektóre z nich, ba! nawet większość, z logicznego punktu widzenia nie powinna zawierać orzechów. Ponieważ około 2% społeczeństwa jest dotkniętego alergią na orzechy, tego typu informacja, w obawie przed wywołaniem niepożądanych efektów, musi się znaleźć na wszystkich produktach, które choćby wytwarzane są w tej samej fabryce co produkty z zawartością orzechów. Ze względu na szok anafilaktyczny, jaki może spowodować choćby drobna ich ilość - w dzisiejszych czasach używanych chociażby w formie niedostrzegalnego przez oko zagęstnika - podanie informacji jest kluczowe.</span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">Wiemy już, jak istotne jest zasygnalizowanie obecności orzechów w różnorodnych produktach, jednak to nie zmienia faktu, iż nadal możemy pośmiać się z wynikających z tego absurdów.</span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">W kwietniu bieżącego roku, Brytyjski hipermarket wycofał z półek "monkey nuts", ponieważ na opakowaniu nie umieszczono informacji przestrzegającej alergików przed ich spożyciem . "Monkey nuts" to brytyjski odpowiednik "peanut", czyli orzeszka ziemnego. Wychodząc z założenia, że człowiek uczulony wie, przez zjedzenie czego może cierpieć, a do tego opakowanie jest półprzeźroczyste - kompletnie nie rozumiem problemu. Warto też zauważyć, że orzeszki ziemne należą do roślin bobowatych i poza nazwą, z orzechami (w sensie biologicznym) nie mają wiele wspólnego. Co ciekawsze, w grupie alergii na orzechy nie ma orzeszków ziemnych - są one popularnym i intensywnym alergenem, nie należącym jednak do tej grupy.</span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">W internecie można przeczytać głosy samych alergików:</span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">"Informacja "może zawierać śladowe ilości orzechów" jest dla mnie bezużyteczna. (...) jakich orzechów? Jeśli są to orzeszki ziemne, powinienem trzymać się z daleka, jeśli inne, mogę jeść. Codziennie jestem zmuszony odmówić sobie masy produktów tylko dlatego, że zostały nieprecyzyjnie opisane."</span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">Nasza kulinarna świadomość powoli zaczyna osiągać satysfakcjonujący poziom. Warto tu pamiętać, o osobach z <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Celiakia" target="_blank">celiakią</a> - koniecznym dla nich jest stosowanie diety bezglutenowej, obecnie coraz popularniejszej także wśród zdrowej części społeczeństwa. Tu oznakowania są równie ważne, co w przypadku alergii. </span><br />
<span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">W przyszłości przygotujemy mapę z zaznaczonymi restauracjami, w których można zjeść pełen bezglutenowy posiłek.</span>.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6hx9ZqSonfY/UqoMAdgblkI/AAAAAAAAC7g/Uw-c_bj3JWM/s1600/1109p50-peanut-illustration-x.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-6hx9ZqSonfY/UqoMAdgblkI/AAAAAAAAC7g/Uw-c_bj3JWM/s320/1109p50-peanut-illustration-x.jpg" width="320" /></a></div>
Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-49736564335278724302013-12-11T11:20:00.002-08:002013-12-11T11:20:28.000-08:00Wootwornia<span data-measureme="1"><span class="null">Wootwornię znaliśmy już na
długo przed otwarciem stacjonarnego lokalu – ich słoiki, zwłaszcza arbuz
w wódce, wspominam niemal z rozrzewnieniem. Szeroka oferta wyśmienitych
przetworów (arbuz w wódce!) zapewniała im wielkie zainteresowanie na wszystkich targach i
innych imprezach okolicznościowych. Czas targów minął, dziecko dorosło i
założyło własny dom – w Szarej Cegle, na ulicy Królowej Aldony, w
lokalizacji którą możecie pamiętać z letnich targów i szkoleń.</span></span><br />
<br />
<span data-measureme="1"><span class="null">Jak z
jedzeniem?
Zęby ostrzyliśmy sobie na oryginalnie wyglądający zestaw lunchowy,
jednak dotarliśmy troszku za późno. Nic straconego! Na tablicy wypisane
są liczne pozycje, które brzmią dobrze, ale brakuje w nich wspólnego
mianownika - wszystko wydaje się zaczerpnięte z innej parafii. Zrobić taką kuchnię
to wyzwanie, zrobić taką kuchnię dobrze – jeszcze większe. Wystrój,
pomimo dość małego metrażu, bardzo do nas trafił, głównie przez
kreatywne wykorzystanie skrzynek, z których zbudowano szafki barowe.
Szkoda, że z samymi potrawami nie było tak dobrze. Decydujemy się na
wariacje na temat ukochanej Azji: tatar z łososia z dodatkiem wasabi
oraz smażony makaron. Podczas zamawiania spytano mnie o wersję
ostro-nieostro. „Ostro!” powiedziałem pewnym głosem. Może za ostro? Ryba
wędzona, który jak zgaduję była jeszcze dosolona, nie nosiła na sobie
znamienia wasabi: ani smaku, ani charakterystycznego zapachu i koloru.
Makaron był spolonizowaną wariacją na temat pad thaia. Sos ostry, tym
razem realnie azjatycki, zabijał smak dodatków w postaci cukinii,
pieczarek i kolendry. Brakowało tu odwagi by pójść konkretnie w stronę
Azji lub Polski.</span></span><br />
<br />
<span data-measureme="1"><span class="null">O ile przetwory wyznaczały standard i chętnie jeszcze po nie tu wpadnę, tak dania okazała się rozczarowaniem. Różne źródła zachwalają zmienność karty, i może w tym siła lokalu - jeśli nadejdzie okazja do kolejnej wizyty, spróbuję spojrzeć pod innym kątem. Póki co, zostaję przy słoikach. </span></span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-mNYfld5J1gY/UqNDo4pxZLI/AAAAAAAAC5k/ii7yv969ewI/s1600/SAM_7714.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="266" src="http://3.bp.blogspot.com/-mNYfld5J1gY/UqNDo4pxZLI/AAAAAAAAC5k/ii7yv969ewI/s400/SAM_7714.JPG" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Bar.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-iLWL4Uunb7E/UqNDogHDFCI/AAAAAAAAC5g/FSt5UIpTvCU/s1600/SAM_7716.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="http://3.bp.blogspot.com/-iLWL4Uunb7E/UqNDogHDFCI/AAAAAAAAC5g/FSt5UIpTvCU/s400/SAM_7716.jpg" width="266" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Lampki zapewniają dramatyczne oświetlenie.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-jKSmh2yg560/UqNDpnzWBKI/AAAAAAAAC5o/DIVx6ZiNoe8/s1600/SAM_7724.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="400" src="http://4.bp.blogspot.com/-jKSmh2yg560/UqNDpnzWBKI/AAAAAAAAC5o/DIVx6ZiNoe8/s400/SAM_7724.jpg" width="266" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Dobry design.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-hLZIWGXyzFk/UqNDrDN3n3I/AAAAAAAAC58/cFYMhyCf__g/s1600/SAM_7730.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="266" src="http://4.bp.blogspot.com/-hLZIWGXyzFk/UqNDrDN3n3I/AAAAAAAAC58/cFYMhyCf__g/s400/SAM_7730.JPG" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Tatar z łososia.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-P-_F34rm2Ew/UqNDqdlOlvI/AAAAAAAAC50/lazLwp_rDAs/s1600/SAM_7732.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="266" src="http://2.bp.blogspot.com/-P-_F34rm2Ew/UqNDqdlOlvI/AAAAAAAAC50/lazLwp_rDAs/s400/SAM_7732.JPG" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Makaron.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-obJ3b9DYEfc/UqNDrq0LLLI/AAAAAAAAC6E/Qi2TigfB6D4/s1600/SAM_7737.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="266" src="http://3.bp.blogspot.com/-obJ3b9DYEfc/UqNDrq0LLLI/AAAAAAAAC6E/Qi2TigfB6D4/s400/SAM_7737.JPG" width="400" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">O! Te skrzyneczki!</td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Królowej Aldony 5, Warszawa, Polska52.2322763 21.05661810000003726.710241800000002 -20.251975899999962 77.7543108 62.365212100000036tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-34963100779241824202013-12-08T08:13:00.000-08:002013-12-08T08:14:02.426-08:00Burrito Bandidosdo 20zł <br />
www.facebook.com/burritobandidospl<br />
<br />
Kiedy za oknem zimno, kiedy za oknem źle, wolałbym w Meksyku znaleźć się!<br />
<br />
Żenujący pseudowierszyk jest wstępem do naszej krótkiej rozmowy z właścicielem nowo otwartego streetfoodu - Burrito Bandidos. Lokal nastawiony jest na formę "na wynos", wnętrze szokuje intensywnymi kolorami, nie tylko ścian, ale i samych składników.<br />
<br />
Damian Dawid Nowak: Jaki jest pomysł na lokal?<br />
<br />
Burrito Bandidos: Zdrowa żywność zainspirowana Meksykiem. Świeże warzywa, mięso, na tym zależy nam najbardziej. No i rozmiar - ponad pół kilograma, największe burrito w mieście.<br />
<br />
DDN: Czy to Meksyk, czy wersja spolonizowana? <br />
<br />
BB: Wersja spolonizowana. Jalapeno (ostre papryczki) są dodawane na życzenie, nie dodajemy pinto: czerwonej fasoli i czarnej fasoli. Ta ostatnia wymaga przygotowanego żołądka - dla kogoś nieświadomego próba może skończyć się źle. Z czasem jednak, na wyraźne życzenie, zamierzamy wprowadzać i te produkty. Pszenne placki podajemy w dwóch wersjach: białej i gruboziarnistej.<br />
<br />
DDN: Dla kogo gotuje Bandyta?<br />
<br />
BB: Jesteśmy nastawieni na szeroki przekrój klientów, trochę uczymy ludzi, czym jest burrito. Można wygodnie wziąć na wynos: do pracy lub szkoły, można także zjeść przy ladzie na miejscu.<br />
<br />
Samo burrito zachwyca rozmiarem i ilością składników. Rzeczywiście, mamy tu bardziej do czynienia z popularnym obecnie wrapem, niż z oryginalnym, meksykańskim burritem. Warzywa i mięso zgrabnie komponują się w wysokoenergetyczną całość, która jeśli o streetfood chodzi, wygrywa z większością nowo otwartych burgerów. Podoba mi się możliwość doboru składników - są dobrze wyeksponowane za ladą, od razu chwalę własnej roboty guacamole. Jeśli nie odrzucają cię fuzje różnego rodzaju kuchni, polecam Burrito Bandidos - nie tylko ze względu na dobrą relację jakość/cena, ale przede wszystkim ze względu na świeże i dobre jedzenie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-p_S6t6YhrLA/UpCMkWR-qRI/AAAAAAAACu8/fAeOx0mZ53k/s1600/SAM_7644.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-p_S6t6YhrLA/UpCMkWR-qRI/AAAAAAAACu8/fAeOx0mZ53k/s320/SAM_7644.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-4yj3q8cS1Ks/UpCMkP1cSnI/AAAAAAAACvA/lodsEmXpEX0/s1600/SAM_7648.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-4yj3q8cS1Ks/UpCMkP1cSnI/AAAAAAAACvA/lodsEmXpEX0/s320/SAM_7648.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-CXL9luWJKms/UpCMkMteF6I/AAAAAAAACu4/RLV936xd5A4/s1600/SAM_7653.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-CXL9luWJKms/UpCMkMteF6I/AAAAAAAACu4/RLV936xd5A4/s320/SAM_7653.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-vDungpmL99M/UpCMlho-vBI/AAAAAAAACvQ/NYcFzAsrAuQ/s1600/SAM_7656.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-vDungpmL99M/UpCMlho-vBI/AAAAAAAACvQ/NYcFzAsrAuQ/s320/SAM_7656.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-55WsMBFflo8/UpCMmmFIdmI/AAAAAAAACvY/Z7L98hVePZc/s1600/SAM_7661.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-55WsMBFflo8/UpCMmmFIdmI/AAAAAAAACvY/Z7L98hVePZc/s320/SAM_7661.JPG" width="320" /></a></div>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Piękna 68A, Warszawa, Polska52.2228501 21.00897629999997226.700815600000002 -20.299617700000027 77.7448846 62.317570299999971tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-27811447607985270422013-12-07T04:32:00.000-08:002013-12-07T04:40:05.825-08:00Spotkanie w Muzeum Sztuki Nowoczesnej<div style="margin-bottom: 0in;">
<style type="text/css"><!--
@page { size: 8.27in 11.69in; margin: 0.79in }
P { margin-bottom: 0.08in }
--</style><span style="color: #333333; font-size: small;"><span style="font-family: Tahoma, serif;">Tyle
się dzieje, a u nas przerwa w pisaniu – najgorzej! </span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0in;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0in;">
<span style="color: #333333; font-size: small;"><span style="font-family: Tahoma, serif;">Dobra
historia się nie starzeje, dlatego właśnie spisuję spóźnioną
relację ze spotkania z trzema artystycznymi duszami, które trudnią
się warsztatem kulinarnym: Wojciechem Amaro, Ryanem Bromleyem oraz
Markiem Cecułą. Podczas spotkania poruszono problematykę designu,
fuzji sztuki, filozofii i jedzenia oraz poziomu polskiej kuchni.
Ilość wspaniałych obrazów i słów była tak obfita, że opis ich
przeistoczyłby się w dość grubą książkę. Część z nich
zainspirowała mnie do zwrócenia uwagi na kilka detali.</span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0in;">
<span style="color: #333333; font-size: small;"><span style="font-family: Tahoma, serif;"><a href="http://ryanbromley.com/" target="_blank">Ryan Bromley</a>
pierwszy zadał pytanie: „czy jedzenie jest sztuką?” i
odpowiedź, jak można było się domyślać, nie była jednoznaczna.
Samo jedzenie nie jest uznawane za sztukę. Jeśli przyjmiemy jednak,
że produkty bazowe w odpowiedni sposób przetworzone i przygotowane
są sztuką, wtedy intencjonalność dzieła odróżnia tu wytwór od
nawet (nie)zwykłego posiłku. Fascynującym przykładem jest
restauracja Mugaritz, spod szyldu wyszło między
innymi danie o kuszącej nazwie <a href="http://mugaritzak.com/2013/04/pecados-banados-en-chocolate/#.UqMPf4WYU7j" target="_blank">Siedem Grzechów Głównych</a>,
zachwycające nie tylko swoją drewnianą konstrukcją, ale i
przemyśleniem każdego „poziomu”. Wykładowca zwrócił uwagę
na Pychę: pudełko ze złotymi czekoladkami, pustymi w środku, po
zjedzeniu których przejrzeć można się w lustrzanym dnie. Cudowna alegoria!</span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0in;">
<span style="color: #333333; font-size: small;"><span style="font-family: Tahoma, serif;"><a href="http://www.modusdesign.com/" target="_blank">MarekCecuła</a> pokazał inną stronę problematyki - zwrócił uwagę na to,
jak bardzo ważnym elementem w odbiorze posiłku jest zastawa. Marek
Cecuła jest artystą, ceramikiem, projektantem współpracującym
między innymi z ostatnim prelegentem - Wojciechem Amaro.
Zaprezentowane projekty pokazały różne interpretacje pozornie
wyczerpanego już tematu zastawy kuchennej. Wiele z konceptów było
mocno zainspirowanych Dalekim Wschodem, wielkie wrażenie zrobiła na mnie zastawa wykonana z betonowych płyt chodnikowych. Tu nie pozostawało nic
innego, jak zamknąć usta i podziwiać owoce współpracy z
wybitnymi restauratorami, ale nie tylko – profesor Cecuła
niejednokrotnie współpracował także ze studentami. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0in;">
<span style="color: #333333; font-size: small;"><span style="font-family: Tahoma, serif;">Wykład
Wojciecha Amaro, najbardziej znanego na świecie polskiego szefa
kuchni, skupiał się na świadomości nowoczesnej kuchni polskiej
oraz trudnościach, jakie napotkał w drodze do skończenia dzieła -
restauracji Atelier Amaro. Jest ona jedynym polskim lokalem, który
otrzymał prestiżową <a href="http://culinarytravel.about.com/od/planningculinarytravel/qt/Michelin_Stars_Defined.htm" target="_blank">gwiazdkę Michelin – światowe wyróżnieniedla najlepszych restauracji</a>. Sam Wojciech Amaro trafił na listę
dziesięciu najbardziej kreatywnych kuchmistrzów na świecie. Jego kuchni opowiada historię polskich regionów, z których pozyskuje
składniki swoich dań. Przemawiając zwrócił uwagę na często
pomijany fakt – najlepsze lokale do wprowadzania nowych dań
potrzebują laboratoriów, w których zostaną one wymyślone,
ponieważ sama restauracja jest zbyt „intensywnym” środowiskiem,
by dokonywać innowacji. Może w tym temacie napiszę w przyszłości
więcej. </span></span></div>
<div style="margin-bottom: 0in;">
<span style="color: #333333; font-size: small;"><span style="font-family: Tahoma, serif;">Muzeum Sztuk Nowoczesnej stało się obiektem wartym uwagi nie tylko z powodu bogatej ekspozycji - jest centrum kulturalnym, które stymuluje do rozmowy na temat jedzenia, jako sztuki. Wystawa i spotkania są organizowane za darmo.</span></span></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-YVcLCycjUEk/UqMP2PyuwSI/AAAAAAAAC4k/ZOyz2zC-74Y/s1600/original_mugaritz-2.chocolate.covered.sins.png" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-YVcLCycjUEk/UqMP2PyuwSI/AAAAAAAAC4k/ZOyz2zC-74Y/s320/original_mugaritz-2.chocolate.covered.sins.png" height="320" width="309" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Seven Deadly Sins</td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-R509pNBMJn4/UqMRDboeToI/AAAAAAAAC44/gZ851VQwo_0/s1600/6.-TREE-set.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://1.bp.blogspot.com/-R509pNBMJn4/UqMRDboeToI/AAAAAAAAC44/gZ851VQwo_0/s320/6.-TREE-set.jpg" height="218" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Projekt: Marek Cecuła.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-KQsTmHoPcwU/UqMQ_EaUC9I/AAAAAAAAC4w/Ajj4YDJVHm0/s1600/9-stone-plate-white.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" src="http://4.bp.blogspot.com/-KQsTmHoPcwU/UqMQ_EaUC9I/AAAAAAAAC4w/Ajj4YDJVHm0/s320/9-stone-plate-white.jpg" height="212" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Kamienny talerz: projekt Marka Cecuły.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://lh3.googleusercontent.com/-hjjWeP6i1Ok/UqMWp6v4KbI/AAAAAAAAC5Q/2hokibFwAYY/s640/blogger-image-1912129386.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://lh3.googleusercontent.com/-hjjWeP6i1Ok/UqMWp6v4KbI/AAAAAAAAC5Q/2hokibFwAYY/s320/blogger-image-1912129386.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Ryan Bromley wykładał bardzo dynamicznie.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://lh5.googleusercontent.com/-CvpTZPUlUSw/UqMWoCq1a5I/AAAAAAAAC5I/XtKM0HU8qJk/s640/blogger-image--93686314.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="212" src="https://lh5.googleusercontent.com/-CvpTZPUlUSw/UqMWoCq1a5I/AAAAAAAAC5I/XtKM0HU8qJk/s320/blogger-image--93686314.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Na zdjęciu powyżej Wojciech Amaro.</td></tr>
</tbody></table>
Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-61567805145684363002013-11-27T11:15:00.001-08:002013-11-27T11:15:53.452-08:00Jak współczesność zabija przyjemność z jedzenia.Jestem na mieście, przed chwilą skończyłem pracę. Kiszki zaczynają grać marsza, rozglądam się za restauracją, która pomoże mi zająć je najbardziej chwalebną z czynności. W tym momencie moja głowa zmienia się w poligon, na którym walczą sprzeczne wartości. Z jednej strony chcę zjeść szybko i dużo, z drugiej - smacznie, a z trzeciej - żeby przypadkiem nie było za łatwo - zdrowo i "zielono".<br />
<br />
Reklamy budują w nas bezwstydne uwielbienie obżarstwa. Wielkie kubły pełne kurczaka, gigantyczne kanapki na billboardach, kolejne megadolewki słodkich napojów gazowanych, kapliczki konsumpcjonizmu. Nawet gdy chodzi o sałatkę, porcja na zdjęciu przedstawiona jest w taki sposób, by wyglądała na zawartość wiadra, a nie miseczki. Wyobraźnia głodnych, zabieganych tłumów łyka te obrazy z chęcią, kształtując (nawet nieświadomie) nasze zwyczaje żywieniowe.<br />
<br />
Z drugiej strony spotykamy się z wielkim, medialnie modnym potępieniem przesady. Wszystko to, co jest nachalnie reklamowane podpada pod szyld niezdrowego, tym samym wzbudzając w nas wyrzuty sumienia już w momencie, w którym wkładamy to do ust.<br />
<br />
Współczesny świat odbiera mi przyjemność z jedzenia. Jeśli jem sałatkę, jestem niezadowolony, bo wiem, że stek byłby smaczniejszy. Jedząc stek cierpię, bo jest ciężkostrawny. Nie muszę mówić, że połowa rzeczy, którymi się przejmuje nie ma sensu, są nieistotne: jeśli nie cierpisz na problemy zdrowotne, pojedyncze odejścia od diety nie stanowią problemu. I na odwrót: jeden posiłek bez mięsa nie umniejszy niczyjej godności.<br />
<br />
Ktoś mógłby powiedzieć, że remedium na moje bolączki byłyby potrawy przygotowywane w domu, ale nie w tym rzecz, poza tym, w domu spotykam się z podobnymi dylematami, chociażby co do wyboru produktów. Po prostu mam dość przejmowania się tym, co wmówiły mi media. Chcę czuć się dobrze jedząc wszystko, niezależnie, czy to jest wegański burger, czy frytki z cheddarem. Bez poczucia winy. Nie mówię przy tym o zatracaniu się w obżarstwie, a jedynie czerpaniu przyjemności z doznania, jakim jest jedzenie. Pamiętajmy przy tym, że ta ręka, która wciska nam burgerki, za chwilę równie chętnie poczęstuje nas lekami na przejedzenie. Biznes to biznes.<br />
Cieszmy się chwilą.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-kW5BWKH1-I8/UpZEr09qtmI/AAAAAAAACy0/Kt59BtXzJHc/s1600/child-watermelon-park.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="297" src="http://2.bp.blogspot.com/-kW5BWKH1-I8/UpZEr09qtmI/AAAAAAAACy0/Kt59BtXzJHc/s320/child-watermelon-park.jpg" width="320" /></a></div>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-15489826552435710862013-11-26T11:36:00.000-08:002013-11-26T11:38:25.632-08:00Między Bułkamiwww.miedzybulkami.pl<br />
20-40zł <br />
<br />
Wciśnięte pomiędzy kamienicami na Alejach, Między Bułkami już z ulicy zachęca elegancką fasadą, jasnym szyldem oraz dobrą opinią wśród wszystkich burgerożerców. Wchodzimy dziarskim krokiem, od progu wita nas miła obsługa, łącznie z uśmiechniętą Pani Menadżer. Wielki plus!<br />
<br />
Samotni ludzie przy sporych stolikach. Od wejścia w oczy rzuciło mi się to, że w lokalu siedzą niemal tylko ludzie w pojedynkę, może przyciągnęła ich dobra atmosfera roztaczana przez obsługę? <br />
Nie tylko obsługa jest przyjemna - cały drewniano-ceglany wystrój jest miłą fuzją nowoczesności i tradycji.<br />
Zamawiamy dwa burgery: z serem i bekonem, oraz "na ostro", do tego frytki. W lokalu są też dostępne cydry marki Cider Royale, chyba mojej ulubionej. Śmieszne, że cydr w moim słowniku to jabłecznik, a CR występuje w wersjach: śliwkowym, wiśniowym, bógwiejakim. Czyżby słowo straciło swój sens? Grunt, że smakuje.<br />
Zabieramy się do esencji, czyli samych kanapek - lokal nie na darmo nazywa się Między Bułkami - pieczywo jest świetne, chrupkie i rumiane. W środku soczyste nadzienie, choć mój "ostry" burger wcale nie jest taki, na jakiego wskazuje nazwa. Pomimo tego, burgery świetne, jedne z najlepszych, jakie ostatnio miałem przyjemność jeść. Na frytki czekamy zdecydowanie za długo - niemal zdążyłem zjeść swojego burgera. Grube kawałki ziemniaków, pieczone w mundurkach, mocno przyprawione - są takie, jakie frytki powinny być.<br />
<br />
Pomimo, że MB wpisuje się w trend burgerów o cenie zawyżonej, to od pierwszego kęsa zakochałem się w tym miejscu - w przeciwieństwie do innych miejsc, gdzie spotkaliśmy się z dobrym designem, MB dba też o nastrój i kuchnię. <br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-KhV3nSneKwU/UpMIrY9XojI/AAAAAAAACxc/gXHJYuamAlY/s1600/SAM_7663.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"> <img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-KhV3nSneKwU/UpMIrY9XojI/AAAAAAAACxc/gXHJYuamAlY/s320/SAM_7663.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Świetny cydr (jabłecznik), otwierany nożem.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-ARWCqO_WIFQ/UpMIr3cFczI/AAAAAAAACxk/vKalRCE1mHE/s1600/SAM_7664.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-ARWCqO_WIFQ/UpMIr3cFczI/AAAAAAAACxk/vKalRCE1mHE/s320/SAM_7664.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ougQpxYk8hQ/UpMIr5P2WrI/AAAAAAAACxg/9GxgX4EC5KY/s1600/SAM_7666.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-ougQpxYk8hQ/UpMIr5P2WrI/AAAAAAAACxg/9GxgX4EC5KY/s320/SAM_7666.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-kF9RrqeNgIc/UpMIsT7ODYI/AAAAAAAACxo/m5IvDizDDeg/s1600/SAM_7680.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-kF9RrqeNgIc/UpMIsT7ODYI/AAAAAAAACxo/m5IvDizDDeg/s320/SAM_7680.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Pięterko.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-ayREmIOPzmg/UpMItlzWfLI/AAAAAAAACx8/60DshwhBQ4U/s1600/SAM_7685.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-ayREmIOPzmg/UpMItlzWfLI/AAAAAAAACx8/60DshwhBQ4U/s320/SAM_7685.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Urokliwie skręcone schody.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-JbsM19lzrMY/UpMIuZmEu1I/AAAAAAAACyI/IoahqfXVQfc/s1600/SAM_7687.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-JbsM19lzrMY/UpMIuZmEu1I/AAAAAAAACyI/IoahqfXVQfc/s320/SAM_7687.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Ekipa przy pracy.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-wNk0hzkPPh0/UpMIuLQ-78I/AAAAAAAACyA/3x5FqPmEGQU/s1600/SAM_7690.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-wNk0hzkPPh0/UpMIuLQ-78I/AAAAAAAACyA/3x5FqPmEGQU/s320/SAM_7690.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Są.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Aleje Jerozolimskie 23, Warszawa, Polska52.230452 21.01559010000005426.7084175 -20.293003899999945 77.7524865 62.324184100000053tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-71540952855898310812013-11-23T10:53:00.000-08:002013-11-23T10:55:58.849-08:00Ale Burgerhttps://www.facebook.com/pages/ale-burger/342280559250942<br />
20-40zł <br />
<br />
Tak jak wcześniej obiecaliśmy, coraz częściej oddalamy się od domu w poszukiwaniu nowych miejsc. Teraz grany jest Ursynów, na Kabatach odkryliśmy świeżutkiego burgera, który na tą nazwę zasłużył niedawną datą otwarcia, bo raczej nie świeżym powietrzem -<b> od wejścia zapach smażenizny jest tak przytłaczający</b>, że w zasadzie powininem obrócić się na pięcie i wyjść. Nie zrobiłem tego jednak, bo znajomemu Paniczowi obiecałem burgera.<br />
<br />
Na pięterku jest trochę lepiej, nawet da się oddychać. Wchodząc po schodach podziwiać możemy kapitalny mural - świetne zagospodarowanie sporej ściany. Na górze wygodne kanapy, kącik dla dziecka, choć dość mało miejsca dla nóg przy kratowych stolikach. Panicz wybiera czisbejkona, ja bluczisa, frytki płatne osobno. Burgery poprawne, choć ponownie zbyt mocno wysmażone mięso (skąd ten trend? Polaku, nie bój się surowizny!). Frytki dla kontrastu dość blade, za to ziemniaczane, generalnie na plus. Bluczis ze sporą ilością sosu, który niemal przykrył smak całości.<br />
<br />
<b>Ale Burger korzysta ze znanej, dobrej formuły i przygotowuje całkiem zjadliwe burgery. Jednak cóż z tego, jeśli po wyjściu z baru pachnę tak, jakbym nie był gościem, a kucharzem?</b> Do tego zawyżone ceny (kolejny negatywny burgerowy trend) dyskwalifikują ten lokal w wyścigu do listy moich lubianych burgerowni.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-pZWgSUJE16k/UpCOBDbs11I/AAAAAAAACv0/-hvtXFeH9Ag/s1600/SAM_7556.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-pZWgSUJE16k/UpCOBDbs11I/AAAAAAAACv0/-hvtXFeH9Ag/s320/SAM_7556.jpg" width="206" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Mural.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-vuRLo6B7tOQ/UpCOA4uxwOI/AAAAAAAACvw/ZnNkxUznaDo/s1600/SAM_7560.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-vuRLo6B7tOQ/UpCOA4uxwOI/AAAAAAAACvw/ZnNkxUznaDo/s320/SAM_7560.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Wspomniany Panicz.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-n-TlK0huqiQ/UpCOA31nnaI/AAAAAAAACvs/Q53K7ZB-lkQ/s1600/SAM_7565.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-n-TlK0huqiQ/UpCOA31nnaI/AAAAAAAACvs/Q53K7ZB-lkQ/s320/SAM_7565.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Bluczis.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-0jw7iPxzTdQ/UpCODDV_INI/AAAAAAAACwI/wmh9ePmVBCA/s1600/SAM_7569.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-0jw7iPxzTdQ/UpCODDV_INI/AAAAAAAACwI/wmh9ePmVBCA/s320/SAM_7569.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Pięterko.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/--jJdS6ODAhQ/UpCOCzNeisI/AAAAAAAACwM/CYMQfLzCPLQ/s1600/SAM_7571.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/--jJdS6ODAhQ/UpCOCzNeisI/AAAAAAAACwM/CYMQfLzCPLQ/s320/SAM_7571.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Załoga za barem.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-dDW--Mxh8MA/UpCOC5-vz-I/AAAAAAAACwE/vW9ijuMO174/s1600/SAM_7573.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-dDW--Mxh8MA/UpCOC5-vz-I/AAAAAAAACwE/vW9ijuMO174/s320/SAM_7573.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>To tu!</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com4Aleja Komisji Edukacji Narodowej 20, Warszawa, Polska52.132502900000013 21.06533379999996226.610468400000013 -20.243260200000037 77.654537400000009 62.373927799999962tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-26655126327851209842013-11-22T10:16:00.000-08:002013-11-22T10:16:35.105-08:00kuchnia+ food film fest 5.Wczoraj mieliśmy przyjemność gościć na inauguracji festiwalu filmowo-kulinarnego, organizowanego przez kuchnię+. To już piąta edycja, nosząca sugestywną nazwę "Soczyste kino". Festiwal nie ogranicza się do Warszawy: wziąć udział można również w Poznaniu, Gdańsku i Wrocławiu. W tym artykule chwielibyśmy zwrócić uwagę na elementy imprezy warte (naszym skromnym zdaniem) uwagi.<br />
<br />
+<b>Co kryje Coca-Cola / Commentaire Coca-Cola: La Formula Secrete /</b>
- film dokumentalny o Coca Coli, skupiony na poszukiwaniu sekretnego
składnika, odróżniającego popularną markę od reszty słodzonych napojów
gazowanych. Sobota, wpół do szóstej.<br />
<br />
+<b>Czerwona obsesja / Red Obssession /</b> - film pokazywany na inauguracji, który obejrzeć będzie można także w sobotę, o godzinie dwudziestej w Kinie Kultura. Wyjątkowy dokument o winach z Bordeaux, w przystępny sposób pokazujący, na czym polega fenomen regionu. Fragment o chińskiej eksploracji rynku winiarskiego jest tak przerażający, jak wart uwagi.<br />
<br />
+<b>Filmowe śniadanie</b> - w niedzielę, o godzinie jedenastej spróbować będzie można lokalnych produktów, przygotowanych przez wolontariuszy organizacji Slow Food Polska. Miejsce:<br />
Restauracja Rodzeństwa Kręglickich w Arkadach Kubickiego na Zamku
Królewskim, Plac Zamkowy 4, wejście do Arkad od strony skarpy Wiślanej
od ulicy Grodzkiej i ulicy Bugaj lub przez Zamek Królewski.<br />
<div style="background-color: white; border: medium none; color: black; overflow: hidden; text-align: left; text-decoration: none;">
<br /></div>
<div style="background-color: white; border: medium none; color: black; overflow: hidden; text-align: left; text-decoration: none;">
+<b>Mistrzowie herbaty</b> - filmowa podróż do kolebki herbaty, drugiego po wodzie, najpopularniejszego napoju na Ziemi. Jako wielcy fani i niemalże smakosze wschodnich naparów, na film zawędrujemy w niedzielę o godzinie wpół do szóstej.</div>
<div style="background-color: white; border: medium none; color: black; overflow: hidden; text-align: left; text-decoration: none;">
</div>
<div style="background-color: white; border: medium none; color: black; overflow: hidden; text-align: left; text-decoration: none;">
<a href="http://www.kuchniaplus.pl/ksite/kuchniaplus-food-film-fest-2013/" target="_blank">Oficjalna strona festiwalu.</a></div>
<div style="background-color: white; border: medium none; color: black; overflow: hidden; text-align: left; text-decoration: none;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-qyz_Qtmcxqs/Uo-fBdnc0II/AAAAAAAACtc/1-7DHRueZoQ/s1600/splash-2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="240" src="http://4.bp.blogspot.com/-qyz_Qtmcxqs/Uo-fBdnc0II/AAAAAAAACtc/1-7DHRueZoQ/s320/splash-2.jpg" width="320" /></a></div>
<div style="background-color: white; border: medium none; color: black; overflow: hidden; text-align: left; text-decoration: none;">
<br /></div>
Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-31841905829450412552013-11-21T02:46:00.000-08:002013-11-21T02:46:09.460-08:00Obiad z... Michałem "Meeshem" Gołkowskim / Klukovka "Piknik na skraju drogi" to klasyka rosyjskiego science fiction, która od nastoletnich lat mocno pobudzała moją wyobraźnię. Gdy w dwatysiące siódmym roku, świat ujrzała gra komputerowa S.T.A.L.K.E.R., luźno bazująca na świecie przedstawionym w "Pikniku", pomimo mojego nikłego zainteresowania grami, musiałem spróbować w nią zagrać. W zeszłym tygodniu miałem okazję rozmawiać z Michałem "Meeshem" Gołkowskim, mężczyzną który "sprowadził stalkera-a do Polski", autorem świetnego "Ołowianego Świtu". Tłem dla naszej osadzonej we wschodnich realiach rozmowy, stała się zaprzyjaźniona Klukovka.<br />
<br />
Damian Dawid Nowak: Proszę zacząć od początku.<br />
<br />
<br />
<br />
Michał Meesh Gołkowski: W dwa tysiące czwartym widzę pierwszy trailer STALKER-a (gry komputerowej), nie był to pierwszy upubliczniony, ale pierwszy jaki widziałem. Wgniotło mnie to w ziemię. Były na nim pokazane fizyka i potwory: jest tam jeszcze chłeptokrwij, który zostawia tylko ślady - nie jest niewidzialny, tam jest burer rzucający beczkami, który został z gry wycięty, mięsak, który zrobił na mnie największe wrażenie. Potem wychodzi gra, a ja czuję się jakbym dostał tylko przystawkę - gdzie te burery, gdzie otwarta gra, gdzie fizyka? Pomysł był świetny, ale niekomercyjny, większość gamerów chce iść do przodu, łatwo znajdować ścieżkę, skupiać się na gameplayu.<br />
<br />
<br />
<br />
DDN: "Stalkier"? Nie "stoker" (wymowa angielska)?<br />
<br />
<br />
<br />
MMG: W znaczeniu anglojęzycznym, stalker pojawia się w dziewięćdziesiątym pierwszym roku, ruski stalker pojawia się wcześniej, w siedemdziesiątym trzecim u Strugackich. Dlatego mam moralny obowiązek wymawiać to tak, jak oni: "stalkier".<br />
<br />
<br />
<br />
DDN: Dla mnie stalker bardziej kojarzy się z literaturą, niż z grami...<br />
<br />
<br />
<br />
MMG: Do Strugackich doszedłem przez S.T.A.L.K.E.R.-a, może dlatego, że jestem z zamiłowania historykiem, interesuje mnie historia socjologii, archeologia, mediawistyka. Zawsze postępuję w sposób "reverse engineering": i tak mediewistyka skierowała mnie do bizantynistyki, która zaprowadziła mnie do Rzymu, Rzym zaprowadził mnie do Grecji. "Piknik" przeczytałem dość późno... ze trzy lata temu?<br />
<br />
<br />
<br />
DDN: I w ten sposób doszło do napisania książki?<br />
<br />
<br />
<br />
MMG: To trochę trudniejsze. W dwa tysiące dziewiątym jestem na moim ostatnim wyjeździe średniowiecznym. Przez dziesięć lat robiliśmy rekonstrukcję Rusi Kijowskiej, dziesiąty-trzynasty wiek. Weekend majowy, pakujemy się już, wielka spina, i nagle mówimy: "olejmy turniej, jedźmy do zoo, do Płocka". Pojechaliśmy z naszą dwuletnią wtedy córeczką. Jednak później, jadąc samochodem - jazda jest ważnym elementem mojego życia - mówię żonie, że nie jestem w stanie żyć bez adrenaliny. Pierwszym pomysłem był "żołnierz przyszłości". Szybko przerodziło się to - po rosyjskim wieczorze - w spotkania asg (air soft gun) w klimacie stalkera.<br />
<br />
W dwa tysiące dziesiątym jestem w Kaliningradzie, wchodzę do księgarni, a tu wielka półka: książki S.T.A.L.K.E.R.! Kupiłem od razu pudło książek, wróciłem do domu i zabrałem się za czytanie. Większość z tego, to był straszny chłam, dziko pojechany. Całość tego cyklu jest straszna, bo w pewnym momencie GSC podpisało umowę z rosyjskim wydawnictwem, na rosyjskim prawie licencyjnym. Na pięć lat przestali być de facto właścicielami marki stalker - gdyby Rosjanie chcieli, mogliby otwierać restauracje pod szyldem stalker, bądź nakręcić takiego pornosa.<br />
<br />
<br />
<br />
DDN: Wciąż daleko do pisania...<br />
<br />
<br />
<br />
MMG: Tu wchodzimy w literaturę! O napisaniu książki marzyłem od dwunastego roku życia, gdy odkryłem, że książki piszą ludzie, a nie biorą się one z księgarni. Pierwszą książkę zacząłem pisać, jak miałem lat dwanaście - nie skończyłem; drugą, jak miałem osiemnaście - nadal nie skończyłem, trzecią... jakieś trzy lata temu. Póki co mam dwa tomy tej ostatniej i może kiedyś do tego wrócę. Rok temu, w październiku, jechaliśmy z żoną samochodem. Asia mówi: "będziesz kiedyś kończył tę książkę? Weź, napisz coś ze stalkera!" od razu miałem pomysł na tytuł i pierwszy akapit. Tego samego dnia, zaraz po przyjściu do domu, napisałem trzy strony. Tak w kilka dni skończyłem "Mleczarnię", potem powstała "Szkoła". Po napisaniu "Wieży" wiedziałem, że to nie będą opowiadania, a książka. Potem zrobiłem rzecz absurdalną - napisałem do GSC z pytaniem, co mam zrobić, by książkę wydać. GSC odpowiedzieli, skierowali mnie do Siergieja Gruszko.<br />
<br />
<br />
<br />
DDN: Czy był problem ze znalezieniem polskiego wydawcy?<br />
<br />
<br />
<br />
MMG: Wysłałem szerokim wachlarzem maile do polskich wydawców, o treści w zasadzie sprowadzającej się do: "jestem nikim, napisałem książkę w świecie gry, która wyszła sześć lat temu, a licencja należy do Ukraińców". Większość wydawnictw mi nie odpisało, część mnie grzecznie spuściła na bambus, przy czym ostatnie wydawnictwo które się nie zgodziło, zrobiło to na dziesięć dni przed premierą "Ołowianego Świtu". No a ku memu zaskoczeniu wydania książkę podjęła się właśnie „Fabryka Słów”… Zaczęliśmy prace w lutym dwa tysiące trzynastego, czyli uwinęliśmy się w dwa miesiące.<br />
<br />
<br />
<br />
DDN: Bezprecedensowo, jeśli o świat literacki chodzi.<br />
<br />
<br />
<br />
MMG: Korespondowałem z niejakim Robertem Łakutą (właścicielem Fabryki Słów), nie wiedząc, z kim mam do czynienia. Trafiłem w bardzo zły dla wydawnictw czas, był akurat przełom roku,, a pomimo to spotkałem się z bardzo ciepłym przyjęciem. Dowiedziałem się, że w planach (marzeniach?) wydawnictwa od dłuższego czasu było wydanie książek z cyklu stalker, co złożyło się na moje przebicie. <br />
<br />
<br />
<br />
DDN: I tak książka ujrzała światło dzienne.<br />
<br />
<br />
<br />
MMG: Pierwsze, co zrobiono w wydawnictwie po otrzymaniu mojego tekstu, to sprawdzenie trzech przypadkowych akapitów w wyszukiwarce. Byli wręcz pewni, że skądś to ściągnąłem i przysłałem plagiat <br />
<br />
<br />
<br />
DDN: Czy zaskoczony jesteś tak dobrym odbiorem książki?<br />
<br />
<br />
<br />
MMG: Jestem zaskoczony tym, jak dużo ludzi pisze do mnie, interesuje się "Ołowianym świtem". Jest tam spory odsetek młodzieży szkolnej, nawet gimnazjalistów. To już nie jest nasze pokolenie, a nadal "czują" stalkera. Coś musi w tym być.<br />
<br />
<br />
O kuchni w Klukovce pisać nie muszę - robiłem to już wcześniej - ale i tak napiszę. Musztarda, której wcześniej spróbować nie miałem okazji, była diabelnie ostra, o kaszel przyprawiła nawet twardego stalkera, jakim jest Meesh. Roladki z łososiem wprost przeciwnie, należały do krainy smakowitej łagodności. Manty przypasowały autorowi, co zauważyć można na zdjęciu. Moje placki ziemniaczane przypomniały mi o dzieciństwie, moja Babcia robiła identyczne!<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-KFTbf1fWtrE/UouWaGxwkLI/AAAAAAAACso/AXqg4Ik5_ec/s1600/IMG_1088.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-KFTbf1fWtrE/UouWaGxwkLI/AAAAAAAACso/AXqg4Ik5_ec/s320/IMG_1088.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Z mantą w dłoni.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-xBP-XU-37Qg/UouWZuhN6wI/AAAAAAAACsk/DDZEoqljNxI/s1600/SAM_7594.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-xBP-XU-37Qg/UouWZuhN6wI/AAAAAAAACsk/DDZEoqljNxI/s320/SAM_7594.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Naleśniki z łososiem.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-TTG1RnpI1Pk/UouWZl2nsZI/AAAAAAAACsg/NwU1mp5MGYI/s1600/SAM_7595.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-TTG1RnpI1Pk/UouWZl2nsZI/AAAAAAAACsg/NwU1mp5MGYI/s320/SAM_7595.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Musztarda chrzanowa, ostra jak diabli!</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-JnSMGnnZRP0/UouWa8_O7GI/AAAAAAAACs0/soEXc30M1ZU/s1600/SAM_7600.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-JnSMGnnZRP0/UouWa8_O7GI/AAAAAAAACs0/soEXc30M1ZU/s320/SAM_7600.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Placki ziemniaczane ze śmietaną i łososiem.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-0sVezpyDzW0/UouWbeaU6yI/AAAAAAAACs4/zkxdfT35D4E/s1600/SAM_7601.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-0sVezpyDzW0/UouWbeaU6yI/AAAAAAAACs4/zkxdfT35D4E/s320/SAM_7601.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Manty.</td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-76707921613845751792013-11-15T11:54:00.002-08:002013-11-15T11:54:30.491-08:00American Steak House20-40zł <br />
https://www.facebook.com/Americansteak<br />
<br />
Kiedy przygotowywałem mapkę miejsc, które odwiedziliśmy zauważyłem, że obszar Ursynowa i Kabat jest straszliwie zaniedbany. W najbliższym czasie zamierzam to naprawić, częściej wybierając się w dalekie od domu regiony. <b>Zaczynam od American Steak House - nowego dinera</b>, który przejął urokliwą, acz pechową lokalizację (wcześniej padły tu dwie inne restauracje) tuż obok metra Natolin.<br />
<br />
Z zewnątrz diner wyglądałby świetnie, gdyby nie wielkie, obrazkowe menu na ścianie. Hmm. Ten sam błąd szpeci wnętrze - mamy piękną tłoczoną tapetę, oryginalne grille samochodowe na ścianach, metalowe tablice a' la Jeffs, zasłony w flagę i... menu nad barem. No cóż, wygląd to nie wszystko, zabieram się do wyboru dań. Ceny dobre (promocyjna burgera - jedenaście złotych!), wybieram burgera i stek. Oba dania przygotowane na moich oczach - pomimo niskiej ceny, dba się tu o jakość jedzenia. Burger przychodzi pierwszy, wizualnie dobry, podany z frytkami i surówkami jest bardziej niż poprawny. Bułka zbita, trzyma się pomimo rozsądnej ilości sosu, mięso dobrej jakości, choć wolałbym słabiej wysmażone. Surówki standard: marchewka oraz colesław. Przechodzę do steka. Świetnie wysmażony, masło czosnkowe uzupełnia smak, dodatki są podobne, jak w przypadku burgera. Chyba wrócę tu na resztę oferty grillowej.<br />
<br />
American Steak Hause jest dobrym, choć niepozornym dinerem. W swojej kategorii cenowej mogę bez wahania powiedzieć, że jest najlepszy.<b> Na pewno wrócę tu ze znajomymi na męski wieczór </b>- jedzenie, telewizor, alkohol ma się pojawić niebawem... Świetny klimat na mecz.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-JFrOKTmA4lQ/UoXauXJyhyI/AAAAAAAACrk/uGUsJYA88XU/s1600/SAM_7451.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-JFrOKTmA4lQ/UoXauXJyhyI/AAAAAAAACrk/uGUsJYA88XU/s320/SAM_7451.jpg" width="213" /> - </a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Z zewnątrz.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-O6hJPx-iA6Q/UoXauXkOWqI/AAAAAAAACro/fbiZy3_IO7Y/s1600/SAM_7462.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-O6hJPx-iA6Q/UoXauXkOWqI/AAAAAAAACro/fbiZy3_IO7Y/s320/SAM_7462.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Coca cola zawsze trafia reklamą... do serca.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-o6h7nNgd6_g/UoXat5PHIqI/AAAAAAAACrg/NumhD8-E0KE/s1600/SAM_7471.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-o6h7nNgd6_g/UoXat5PHIqI/AAAAAAAACrg/NumhD8-E0KE/s320/SAM_7471.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Bar.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-pNsB-n3iWuk/UoXavJxZ3II/AAAAAAAACrw/OOBqFj_QWfc/s1600/SAM_7501.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-pNsB-n3iWuk/UoXavJxZ3II/AAAAAAAACrw/OOBqFj_QWfc/s320/SAM_7501.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Burger.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-RP-3adL4Muc/UoXavsz7AdI/AAAAAAAACr4/nGjJKdPi1nY/s1600/SAM_7503.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-RP-3adL4Muc/UoXavsz7AdI/AAAAAAAACr4/nGjJKdPi1nY/s320/SAM_7503.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Burger i stek.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Belgradzka 21, Warszawa, Polska52.138743100000013 21.05467559999999626.616708600000013 -20.253918400000003 77.660777600000017 62.363269599999995tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-51379734410532280382013-11-13T10:41:00.000-08:002013-11-13T10:41:26.482-08:00Nowy Świat 22 www.facebook.com/22nowyswiat<br />
20-40zł <br />
<br />
Tuż obok mojego ulubionego miejsca nocnych wycieczek - wiecznie zagrożonych likwidacją Pawilonów, niedawno powstało bistro, które dzięki jasnoniebieskim kolorom, widoczne jest już z daleka. Nie tylko kolorystyka jest dobrze dobrana. Już od progu możemy podziwiać doskonałe zagospodarowanie niewielkiej przestrzeni. Mianownikiem wspólnym wystroju jest Warszawa, do tego nawiązują też nazwy dań. Bielona cegła z warszawskimi zdjęciami, elegancki neon, stojak naścienny pełen butelek autorskiej wody. Jednak uwagę najbardziej przykuwa toaleta w formie drewnianej skrzyni, z eleganckim, czarnym wykończeniem w środku. <b>Gdybym miał wybierać lokal bazując jedynie na pomysłowym designie</b>, Nowy Świat 22 byłby w samej czołówce. A jak z jedzeniem?<br />
<br />
Dawno nie jedliśmy naszych ulubionych burgerów, a że napis pod szyldem głosi: bistro & burger bar, to też o nie poprosiliśmy. Ja wybrałem Wolskiego Cwaniaka z bekonem, moja towarzyszka poszła w kierunku Intelygenta z Ochoty (wiadomo, Politechnika) z jalapeno, wszystko podane z frytami, keczup gratis. Ładne, ciemnodrewniane tacki, papier i chorągiewka z logo restauracji, czas zabrać się za jedzenie. I tu już gorzej - <b>mięso cienkie, smażone na wiór, pomimo prośby o stopień średni</b>. Bułka łatwo namaka sosem i rozpada się w rękach, jakby rodem ze znanej sieciówki, utrudniając konsumpcję - nawet przez ładny papierek. Frytyki dobre, choć nie jest ich specjalnie dużo i są zbyt grubo pokrojone.<br />
<br />
Nie lubię się powtarzać, ale to zrobię: <b>design - tak, jedzenie - nie</b>. Poza burgerami w menu jest więcej pozycji, jednak wątpię, czy starczy mi odwagi na drugie podejście. Po raz kolejny widzę, że dobra lokalizacja i pomysł nie gwarantują smacznego posiłku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-RDhgBFfIKTw/UoN3zT5M43I/AAAAAAAACqc/hVfDHAzok00/s1600/SAM_7532.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-RDhgBFfIKTw/UoN3zT5M43I/AAAAAAAACqc/hVfDHAzok00/s320/SAM_7532.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-JJ30XxGLlI4/UoN3zoKPjMI/AAAAAAAACqg/W1WKGEjWqnk/s1600/SAM_7536.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-JJ30XxGLlI4/UoN3zoKPjMI/AAAAAAAACqg/W1WKGEjWqnk/s320/SAM_7536.JPG" width="320" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-uNzlzHQrD4k/UoN3ziFfeYI/AAAAAAAACqk/r2u2TOleJuM/s1600/SAM_7537.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-uNzlzHQrD4k/UoN3ziFfeYI/AAAAAAAACqk/r2u2TOleJuM/s320/SAM_7537.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Po warszawsku.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-zDnTvRSVX6w/UoN31rflgQI/AAAAAAAACq4/eQSzFyv8F38/s1600/SAM_7538.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-zDnTvRSVX6w/UoN31rflgQI/AAAAAAAACq4/eQSzFyv8F38/s320/SAM_7538.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Toaleta.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-ZzCVKw8vJUU/UoN31HYxtRI/AAAAAAAACqw/pVoEjKCDg7g/s1600/SAM_7541.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="162" src="http://3.bp.blogspot.com/-ZzCVKw8vJUU/UoN31HYxtRI/AAAAAAAACqw/pVoEjKCDg7g/s320/SAM_7541.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Neon.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-90hPfkPq27o/UoN31yzCc1I/AAAAAAAACrA/np3WKoLSysI/s1600/SAM_7545.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-90hPfkPq27o/UoN31yzCc1I/AAAAAAAACrA/np3WKoLSysI/s320/SAM_7545.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Bar.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-k9nGLYh3gBo/UoN32QXclWI/AAAAAAAACrE/ZjosXky1Je4/s1600/SAM_7548.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-k9nGLYh3gBo/UoN32QXclWI/AAAAAAAACrE/ZjosXky1Je4/s320/SAM_7548.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Dobry design jest dobry.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Nowy Świat 22, 00-496 Warszawa, Polska52.232513999999988 21.02011479999998826.710479499999987 -20.288479200000012 77.754548499999984 62.328708799999987tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-25332596224279059052013-11-10T10:40:00.003-08:002013-11-10T10:40:42.239-08:00Bar mleczny "Prasowy" www.facebook.com/pages/Bar-Mleczny-Prasowy/163948010371907<br />
do 20zł <br />
<br />
<b>Są miejsca z historią i są miejsca, które są historią.</b><br />
Bar mleczny "Prasowy" należy do tej drugiej kategorii. Od dumnego neonu nad wejściem, z podpisem "...od 1954", przez nawiązujący do czasów wystój, po zawarte w lokalu wspomnienia: fragmenty oryginalnych, ceramicznych płytek w posadzce, czy ułożone z literek na szklanych tablicach, requiem dla niedawno wyburzonych budynków (pawilon Chemii na Brackiej, Supersam). Oczekując kuchni a'la Babcia, staję w dość długiej kolejce. Przy stoliku obok,zauważam zaprzyjaźnionego literata, pochylonego nad talerzem zupy - historię tu pamiętamy, historia się tu tworzy.<br />
<br />
Próbujemy klasyki - pierogów z mięsem, polanych skwarkami, oraz czegoś nowocześniejszego - kurczaka w sosie koperkowym z ryżem. Kurczaka dostaję od razu, na pierogi trzeba czekać ok. 15 minut. Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne - od zapachu, przez kolor sosu i rozmiar porcji - tego oczekuję od barów mlecznych. Mięso dobre, sos mocny, dominujący, kremowy. Dochodzą pierogi, są gorące, prosto z wody, polane tłuszczykiem i skwarkami. Dobre, choć mogłyby być nieco mocniej doprawione. <br />
<br />
<b>"Prasowy" to nie tylko świetny bar mleczny, ale ceniona część warszawskiego krajobrazu, która swoje przetrwanie zawdzięcza warszawskim aktywistom.</b> Warto wpaść na leniwe, wypić tu kompot i poczuć oblicze Warszawy innej od lansowanego w mediach, biało - obrusowego, pseudo zachodniego image'u. <br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-LMpu9I3b2CY/Un_CIkvWy_I/AAAAAAAACp0/SBJPxbZTP3c/s1600/SAM_7393.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-LMpu9I3b2CY/Un_CIkvWy_I/AAAAAAAACp0/SBJPxbZTP3c/s320/SAM_7393.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Prasowy wita Was.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ZvROOAzIGE4/Un_CH4rsC2I/AAAAAAAACps/gKGNYeQ-L2s/s1600/SAM_7401.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-ZvROOAzIGE4/Un_CH4rsC2I/AAAAAAAACps/gKGNYeQ-L2s/s320/SAM_7401.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Kurczak w sosie koperkowym.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-ZeitCNk1gbk/Un_CHpifphI/AAAAAAAACpo/XqQMWupyE8M/s1600/SAM_7406.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-ZeitCNk1gbk/Un_CHpifphI/AAAAAAAACpo/XqQMWupyE8M/s320/SAM_7406.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Pierogi z mięsem.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-H6IE7lraX0c/Un_CJT9knPI/AAAAAAAACp8/ApM6_uuqC1E/s1600/SAM_7410.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-H6IE7lraX0c/Un_CJT9knPI/AAAAAAAACp8/ApM6_uuqC1E/s320/SAM_7410.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Ozdoby około Halloweenowe.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-ieeGu-5UXc0/Un_CJj3rAZI/AAAAAAAACqA/vlEANsPoq7Q/s1600/SAM_7413.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-ieeGu-5UXc0/Un_CJj3rAZI/AAAAAAAACqA/vlEANsPoq7Q/s320/SAM_7413.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>!</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com1Marszałkowska 10/16, Warszawa, Polska52.2159041 21.0204934999999326.693869600000003 -20.28810050000007 77.7379386 62.329087499999929tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-38398635321895856812013-11-08T08:45:00.000-08:002013-11-08T08:45:42.145-08:00Manekin<span style="font-size: x-small;">do 20zł</span><br />
<span style="font-size: x-small;"> https://www.facebook.com/ManekinWarszawaFanPage</span><br />
<br />
Manekin to polska sieć naleśnikarni, która narodziła się w Toruniu i skutecznie rozprzestrzeniła po większych miastach. Ja zapoznałem się z ich daniami w Poznańskiej placówce. Pomimo budzącego grozę słowa "sieciówka", Manekin prezentował bardzo wysoki poziom: wystrój, obsługa i jedzenie należały do najlepszych w swojej kategorii cenowej. Otwarta niedawno przy Marszałkowskiej, wersja warszawska mnie nie zawiodła - i nie tylko mnie, bo sprawdzona receptura zapełnia lokal po brzegi już od otwarcia.<br />
<br />
Wystrój wnętrza zainspirował motyw manekina z logo restauracji. Brawa dla architekta wnętrz, pomysł zrealizowany po mistrzowsku: z malowideł spoglądają na nas akrobaci, <b>nad jednym ze stolików unosi się gigantyczny melonik-lampa</b> (Alex DeLarge??) oraz sam manekin, z obojętną miną spada na bar.<br />
Zamawiamy dwa naleśniki na słono: meksykański na ostro dla mnie, oraz odważne połączenie: <span class="null"> suszone pomidory, szynka i mozzarella dla mojej towarzyszki. I tu nastąpił błąd! Zamiast swojej mieszanki wybuchowej, moja towarzyszka dostała naleśnika w wersji na słodko (uwieczniony na zdjęciu). Na szczęście, obsługa szybko wymieniła na właściwego, więc nie poczytuję tego na minus - <b>egzamin z zarządzania kryzysem zdany</b>.</span><br />
<span class="null">Naleśniki są duże i suto wypełnione farszem. <b>Ciasto ma odpowiedni smak i konsystencję, a ilość pozycji w menu usatysfakcjonuje nawet najbardziej wymagających fanów </b></span><span class="st"><b><em>crêpe </em>.</b> Meksykański nawiązywał smakiem do burrita - mięso mielone z dodatkiem chilli. Moja towarzyszka też była zadowolona, jednak dodałaby do swojego jakąś zieleninę: szpinak lub rukolę.</span><br />
<br />
<span class="st">Cieszy mnie, że powstaje coraz większa ilość lokali, gdzie <b>dobre potrawy serwowane są w przystępnej cenie.</b> Manekin oferuje nie tylko przyjemny, niemal karnawałowy wystrój, ale i naleśniki, które uzupełniają lukę na warszawskim rynku. Opcje "na słodko" z pewnością przyciągną tu tłumy dzieciaków. </span><br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-KCsrZGdwuSQ/Unsvy-lTVkI/AAAAAAAACno/0qIzqEodIWw/s1600/SAM_7431.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-KCsrZGdwuSQ/Unsvy-lTVkI/AAAAAAAACno/0qIzqEodIWw/s320/SAM_7431.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Naleśnik pomylony.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-GKkxoOelOjU/Unsvy9zm6CI/AAAAAAAACnk/VJTiSS-FRDA/s1600/SAM_7439.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-GKkxoOelOjU/Unsvy9zm6CI/AAAAAAAACnk/VJTiSS-FRDA/s320/SAM_7439.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Naleśnik meksykański.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-l_OEfU-gF5w/UnsvyPl-7mI/AAAAAAAACng/AlIZNLFJnaU/s1600/SAM_7440.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-l_OEfU-gF5w/UnsvyPl-7mI/AAAAAAAACng/AlIZNLFJnaU/s320/SAM_7440.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Kiedyś spadnie.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-37WstKbaQ2I/Unsvz7St3II/AAAAAAAACn0/rOL5QVC87Ko/s1600/SAM_7441.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-37WstKbaQ2I/Unsvz7St3II/AAAAAAAACn0/rOL5QVC87Ko/s320/SAM_7441.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Fiku-miku.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-iY6FPvVdCW4/Unsv0oA0YGI/AAAAAAAACoA/DIWWSmbaYMQ/s1600/SAM_7442.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-iY6FPvVdCW4/Unsv0oA0YGI/AAAAAAAACoA/DIWWSmbaYMQ/s320/SAM_7442.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Alex tu był.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/---djyWJXNko/Unsv0hKJAAI/AAAAAAAACn8/8DNsepcrtpA/s1600/SAM_7448.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/---djyWJXNko/Unsv0hKJAAI/AAAAAAAACn8/8DNsepcrtpA/s320/SAM_7448.JPG" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Coraz szybciej się ściemnia.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-45822691370190111892013-11-06T12:14:00.000-08:002013-11-06T12:14:07.280-08:00Bonsai Fusionhttp://www.sushibonsai.pl/<br />
30-60zł <br />
<br />
Ulica Grzybowska, poza hotelem i pasażem Saskim, regularnie rozkwita ciekawymi restauracjami. W ostatni weekend krok w krok chodziła za mną myśl o kuchni japońskiej, zwłaszcza o pełnym dodatków ramen. Zdecydowałem się odwiedzić Bonsai Fusion, oferujące nie tylko sushi, ale i szeroki wybór pozostałych dań z Kraju Kwitnącej Wiśni.<br />
Wnętrze nowoczesne i eleganckie, bez przesadnej "azjatyckości", utrzymane jest w czerni i bieli. Pojedyncze akcenty miło nawiązują do kultury Dalekiego Wschodu, stoliki odgrodzone są białymi kurtynami. Niefortunnie dobry efekt wizualny psuje biała pianka, służąca na stolikach za podkładkę.<br />
Zamawiamy na początek zupy - ja tradycyjne ramen - pełne owoców morza, moja towarzyszka wybiera sukiyaki udon (makaron pszenny) z duszoną wieprzowiną, też podany w formie zupy. Po tym zestaw grillowanego sushi - czas trochę zaszaleć. Czekamy dłuższą chwilę, w międzyczasie słyszymy gniewny głos z kuchni "nie przyjmuj zamówień telefonicznych, mamy dużo roboty na miejscu" - na sali dostrzegłem prócz nas dwie pary, przy czym ponad połowa stolików nadal pozostawała pusta. Hmm... Na zamówienie czekaliśmy zdecydowanie zbyt długo, dodatkowo para, która przybyła kilka minut po nas, otrzymała swoje dania długą chwilę przed nami.<br />
Docierają zupy. Już na pierwszy rzut oka zachwyca ilość wkładki rybnej w ramen, oraz wieprzowej w sukiyaki. Ramen pełne wszystkich rodzajów ryb i owoców morza: łosoś, dorada, sola, krewetki i jeden, osamotniony małż. Pyszności. Sam napar zbyt neutralny - może popełniłem błąd, prosząc o wersję umiarkowanie ostrą.<br />
Sukiyaki było bardzo nierówne. Udon - makaron a'la grube nitki, nie należał do najbardziej udanych, był zbyt mączysty i pozbawiony smaku. Za to wołowina i napar, wprost przepyszne! Idealna ostrość (choć moja towarzyszka twierdziła, że można by jeszcze podkręcić), głębokie nuty złocienia, cebuli siedmiolatki, bardzo popularnych w kuchni japońskiej. <br />
Zestaw sushi grillowanego to nic innego jak maki - ryba otoczona lepiącym ryżem, zawinięta w algi. Różnicą jest tu obróbka termiczna samej ryby, zamiast podania jej tradycyjnie, na surowo. Kompozycje bardzo udane, a zmierzyliśmy się tu z podobnym przekrojem ryb, jak we wkładce ramen. Jeśli miałbym do czegoś się przyczepić, to do niskiej jakości wasabi (japońskiego chrzanu), które zdecydowanie mogłoby być ostrzejsze!<br />
<br />
Jeśli macie ochotę zanurzyć sie w ciepły półmrok nowoczesnej restauracji japońskiej, Bonsai Fusion jest dobrą opcją. Można tu poczuć się intymnie, jeśli akurat nie jesteśmy w porze lunchowej, gdy dominują tu managerowie z pobliskich biur. Ceny są trochę wyższe niż w pokrewnych restauracjach, jednak rekompensuje to lokalizacja, wysoka jakość produktów i rozbudowane menu. <br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-T8bJglMwQCE/UmRZjpYJwzI/AAAAAAAACJU/GvLMsK9KMQU/s1600/SAM_6929.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-T8bJglMwQCE/UmRZjpYJwzI/AAAAAAAACJU/GvLMsK9KMQU/s320/SAM_6929.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Yakisoba ramen z owocami morza.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-5can6sQgCIo/UmRZkCDOxCI/AAAAAAAACJc/AeLskFsGf08/s1600/SAM_6936.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-5can6sQgCIo/UmRZkCDOxCI/AAAAAAAACJc/AeLskFsGf08/s320/SAM_6936.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><span style="color: white;"><span style="color: black; font-family: MS Sans Serif; font-size: x-small;"><span style="color: #29221c;"><b>Sukiyaki u</b>don</span></span></span> z wieprzowiną.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-sfrl4jDdi70/UmRZjuawRuI/AAAAAAAACJY/A7V8-SCRoWM/s1600/SAM_6938.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-sfrl4jDdi70/UmRZjuawRuI/AAAAAAAACJY/A7V8-SCRoWM/s320/SAM_6938.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Zestaw sushi "gillowanego".</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Fho2VevBEUc/UmRZlN1xTwI/AAAAAAAACJs/sPIiPLGYt3s/s1600/SAM_6942.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-Fho2VevBEUc/UmRZlN1xTwI/AAAAAAAACJs/sPIiPLGYt3s/s320/SAM_6942.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Detale!</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Bli0hUBHwz8/UmRZlqQjrVI/AAAAAAAACJ0/O2hKmiLnTYU/s1600/SAM_6946.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-Bli0hUBHwz8/UmRZlqQjrVI/AAAAAAAACJ0/O2hKmiLnTYU/s320/SAM_6946.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Wnętrze.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-298_Bgp7cGM/UmRZldKQQnI/AAAAAAAACJw/KBOuk6lB_Us/s1600/SAM_6947.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-298_Bgp7cGM/UmRZldKQQnI/AAAAAAAACJw/KBOuk6lB_Us/s320/SAM_6947.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Kapitalny akcent.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-jXc0uhxGlBM/UmRZmJpDykI/AAAAAAAACJ8/_zoRrzIui3M/s1600/SAM_6949.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-jXc0uhxGlBM/UmRZmJpDykI/AAAAAAAACJ8/_zoRrzIui3M/s320/SAM_6949.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Wejście.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0ul. Grzybowska 5, 00-001 Warszawa, Polska52.237053499999988 21.0014719000000726.715018999999987 -20.30712209999993 77.759087999999991 62.310065900000069tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-47174517973362661562013-11-02T10:53:00.003-07:002013-11-02T10:53:33.380-07:00Nie Zawsze Musi Być Chaos www.facebook.com/niezawszechaos<br />
do 20zł <br />
<br />
Ulico Oleandrów!<br />
Najpierw powstało tu Małe Piwo, zapowiadające nadejście mody na multitapy, później cudowny, przedwcześnie zmarły<a href="http://goodplacewarsaw.blogspot.com/2013/06/breadbar.html" target="_blank"> BreadBar</a> (ktokolwiek widział, ktokolwiek wie/ zapalniczki w górę), a na wylocie mamy smakowite frytki z Okienka.<br />
Na stronie znajdującego się na tejże ulicy <a href="http://www.pionypoziomy.pl/" target="_blank">PionyPoziomy </a>(osobny artykuł za czas jakiś) czytamy:<br />
"Historia ulicy związana jest z Krakowem. Krakowskie Oleandry to drewniane pawilony, w tym także teatrzyk ogródkowy nazwany "Oleandry". W gwarze zwierzynieckich andrusów oleandrami nazywano również nadwiślańskie i nadrudawskie zarośla, dogodne miejsce dla afer kryminalnych, jak i miłosnych uniesień."<br />
To wyjaśnia czemu właściciele o artystycznej przeszłości wybrali właśnie tę lokalizację.<br />
<br />
Nie Zawsze Musi Być Chaos jest kawiarnią, sklepem płytami winylowymi oraz centrum kulturalnym. Kuchnia nie ma szerokiego wyboru, za to jest on bardzo starannie przygotowany: trzy rodzaje kanapek (choć nie ma jej na zdjęciach, polecam wersję z tuńczykiem), parę zup, oraz zestawy lunchowe w trzech wersjach. Ach, są jeszcze słodkości, dostępne też w wersjach bezcukrowych. Jako miłośnik mięs wybieram kurczaka w masali, jako dodatki serwowane są: najwspanialszy hummus z buraków (<a href="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=523093751098677&set=a.523092354432150.1073741847.344766318931422&type=3&theater" target="_blank">zachwycił nas już na Targach Smak</a>), sporo sałaty oraz manakishe z zatarem, czyli indyjskie minipizze. Wszystko wzięte z innych parafii, razem tworzy urzekającą całość, obok której nie sposób przejść obojętnie. Do tego cena zestawu: 15zł.<br />
<i>Nuff said.</i><br />
<br />
Design miejsca jest świetny, NZMBC dzięki dobrym decyzjom o włos unika schematu "miejsca hipsterskiego". Napis na ścianie za barem pokazuje totalny dystans do<i> </i>siebie samych, a okładki płyt w antyramach budzą nostalgię. Jest wśród nich płyta Slayer, którą syn mojego przyjaciela określił: "tą z koziołkiem ninja!". Jeśli mógłbym coś zmienić, to wyrzuciłbym chyboczące się stoliki. Kuchnia ma dobry kierunek, ciekaw byłbym poszerzonego menu.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-YbApdWRnhj4/UnPvHytEhmI/AAAAAAAACmM/yclPgEMfNCA/s1600/IMG_0859.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-YbApdWRnhj4/UnPvHytEhmI/AAAAAAAACmM/yclPgEMfNCA/s320/IMG_0859.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Płyty!</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-V-LKx8UOvhc/UnPvH5-WSnI/AAAAAAAACmQ/Vke9JOFo8fg/s1600/IMG_0861.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-V-LKx8UOvhc/UnPvH5-WSnI/AAAAAAAACmQ/Vke9JOFo8fg/s320/IMG_0861.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Zestaw lunchowy - 15zł.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-CyDn0jayeQY/UnPvH3ntwBI/AAAAAAAACmU/mev_93UZYmo/s1600/IMG_0862.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="http://1.bp.blogspot.com/-CyDn0jayeQY/UnPvH3ntwBI/AAAAAAAACmU/mev_93UZYmo/s320/IMG_0862.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Najlepszy hummus w mieście.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-T5oc8PI2zwg/UnPvKbtLMhI/AAAAAAAACmk/Jwd2Z4aLirw/s1600/IMG_0863.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="http://2.bp.blogspot.com/-T5oc8PI2zwg/UnPvKbtLMhI/AAAAAAAACmk/Jwd2Z4aLirw/s320/IMG_0863.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Manakishe.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-5vb-bLWCVOE/UnPvLW7zgPI/AAAAAAAACms/TFhjxexJ244/s1600/IMG_0867.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-5vb-bLWCVOE/UnPvLW7zgPI/AAAAAAAACms/TFhjxexJ244/s320/IMG_0867.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Wszystko.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-4J_8YsnOrgM/UnPvKso-IdI/AAAAAAAACmo/E5V6CiCK4CM/s1600/IMG_0869.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-4J_8YsnOrgM/UnPvKso-IdI/AAAAAAAACmo/E5V6CiCK4CM/s320/IMG_0869.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Aż musiałem dodać filtr z instagrama (nie prześwietlam każdego zdjęcia, jak niektórzy ;) )</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Marszałkowska 19, Warszawa, Polska52.2168705 21.0194946000000326.694836 -20.289099399999969 77.738905 62.328088600000029tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-90553224316288768672013-10-30T11:54:00.002-07:002013-10-30T11:54:37.938-07:00Dni kaukaskie w Klukovcehttp://klukovka.pl/<br />
20-40zł <br />
<br />
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<a href="http://goodplacewarsaw.blogspot.com/2013/06/klukovka.html" target="_blank">Klukovkę odwiedziliśmy i opisaliśmy już jakiś czas temu</a>,
kuchnia
dawnego ZSRR szturmem zdobyła moje podniebienie. W ostatni weekend
wróciłem w okolice alei Jana Pawła II, przyciągnięty dniami
kuchni kaukaskiej, czyli daniami rodem z Gruzji, Armenii i Dagestanu.
Nie jest to pierwsza impreza tematyczna w Klukovce: wcześniej
organizowane były między innymi dni koreańskie czy wieczór
rosyjskich bardów. O kuchni i nie tylko, rozmawialiśmy z </div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">Andrzejem
Szurkiem, mózgiem i sercem restauracji. </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">Damian
Dawid Nowak: Czwartkową atrakcją był koncert na duduku... </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">Andrzej
Szurek: Tak, to była inauguracja naszych dni. Duduk
najpopularniejszy jest w Armenii i Gruzji - instrumenty, na których
grali nasi goście były wykonane przez mistrzów z Armenii. Grę na
duduku spopularyzował Djivan Gasparyan, który wykonywał muzykę
(między innymi) do Gladiatora. Od czwartku zaczęliśmy też
serwować część dań z kuchni kaukaskiej, najpopularniejsze
okazały się chikali - gruzińskie pierożki z bulionem w środku. Z
kilku naszych dań z normalnej karty musieliśmy zrezygnować, żeby
mieć zaplecze na nowości. Charczo cieszyło się dużą
popularnością, przygotowaliśmy dolmę w liściach winogron... Te
dania nie powinny być nowością na Polskim rynku, kuchnia gruzińska
jest znacznie bardziej popularna niż kuchnia uzbecka, która jest
dominantą w naszym "radzieckim" menu. Tanie loty wymorzyły
zainteresowanie Gruzją, gruzińskie wina i piwa stają się coraz
bardziej znane i pożądane. </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">DDN:
Wina gruzińskie stają się wszechobecne. </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">AS:
W latach 90, czy nawet na początku dwudziestego pierwszego wieku,
wina gruzińskie były niedostępne, były prawdziwym rarytasem.
Alkohole Świata w Warszawie oraz Restauracja Sejmowa - dwa miejsca,
gdzie można było ich spróbować. Boom nastąpił na przełomie
2005/6 roku, dzięki eksplozji ekonomicznej po wojnie Rosji z Gruzją.
Gwałtowny eksport wielu produktów: wód mineralnych, oranżad,
napojów anyżkowych, generalnie całej kuchni sprawił, że zachód
mógł się z nimi zapoznać. </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">DDN:
Poza daniami do karty trafiły nowe alkohole. </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">AS:
Cha cha, siedemdziesięcioprocentowy alkohol. Dość niebezpieczny,
bo przyjemny w smaku: lekko słodkawy, aromatyczny, tak duża dawka
alkoholu jest w nim niemalże niewyczuwalna. Bardzo smakuje, a
siedemdziesiąt procent robi swoje. Piwa gruzińskie, ormiańskie, co
burzy stereotyp - już nie tylko koniaki i brandy. Brandy ormiańskie
pije się w kieliszku z kawałkiem cytryny. Na południu jest inna
kultura picia, obowiązkowo z toastami, rozwiniętymi i tradycyjnymi.
Za gospodarza, z podziękowaniami, ale też: za ojczyznę. W Gruzji
jest tradycja tamada - wodzireja, wyznaczającego hierarchię,
decydującego, kto wznosi toasty, kierującego rozmową. Picie z rogu
wymaga odstawienia go po toaście na stół, a żeby mógł stać bez
uronienia kropli, trzeba wypić do dna... Może kiedyś zorganizujemy
sobie tego typu wieczór w Klukovce? </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">DDN:
To nie jest tak dalekie od polskiej tradycji - sami często podnosimy
toasty. </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">AS:
I tak, i nie. My lubimy szybkie toasty. Tam jest cała historia, nikt
nie przyspiesza momentu picia. Ma to praktyczne właściwości,
pozwala zachować trzeźwość umysłu - toasty muszą być
błyskotliwe, jeśli dowcipne, nie mogą być głupawe. W wykonaniu
mistrzów toastów często przyjmuje to formę przypowieści.
Opowiadają oni historię pozornie niezwiązaną, a morałem
nawiązującą do obecnej sytuacji. Żeby to poznać, trzeba
przebywać z osobami z tamtej kultury. </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">DDN:
Jakie są plany na najbliższą przyszłość? </span></span></span>
</div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<br /></div>
<div style="margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Arial, sans-serif;"><span style="font-size: small;"><span style="color: #333333;">AS:
Na koniec listopada będzie u nas kuchnia żydowska. Na terenie
dawnego ZSRR wykształciły się dwie grupy etniczne, które
funkcjonują tylko tam: żydzi górscy i żydzi bucharscy z
Uzbekistanu. Te dwie grupy mają swoją kulturę, swoją kuchnię, a
Święto Chanuka jest idealną okazją do tego, by przybliżyć
tamtejsze kuchenne zwyczaje. Czeka nas też mączny projekt, ale
szczegóły zdradzę w niedalekiej przyszłości. Włączymy się też
do organizacji festiwalu Sputnik. Jako alternatywę dla Halloween,
proponujemy słowiańskie Dziady w Klukovce.</span></span></span></div>
<span class="st"><br /></span>
<span class="st">W ramach festiwalu spróbowaliśmy osławionych chinkali - pierogów z mięsem, oraz dolmy - mięsa zawiniętego w liście winogron. Do obu pozycji podany był sos śmietanowo-koperkowy. Chinkali to kuzyn baozi oraz naszych starych, dobrych pierogów - świetne, grube ciasto, z na wpół ugotowanym, słonym farszem. Na myśl przywodzą pelmeni. Chinkali natomiast dość lekkie, nie było przesadnie mięsne, za to przywodziło na myśl domowego gołąbka. Liście winogron były delikatne i dodawały daniu oryginalnego charakteru.</span><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV56jS8_arlDmN1jsmZ9cq3t5t1K-gC_XUyqQXH9RRi0XbBYOws_wCROCMOE7VAglNQkdLgHaTzMpYhy_3TiZR5BeDvsucPFFyMJawIUn2UWZznNsJ5njAALP8r8IXVnELbH2cgALAvXM/s1600/SAM_7114.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV56jS8_arlDmN1jsmZ9cq3t5t1K-gC_XUyqQXH9RRi0XbBYOws_wCROCMOE7VAglNQkdLgHaTzMpYhy_3TiZR5BeDvsucPFFyMJawIUn2UWZznNsJ5njAALP8r8IXVnELbH2cgALAvXM/s320/SAM_7114.JPG" width="256" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Karta</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZzgXeUeh5vesi6SRNAjT_J6b7tE_rJUI15aH9MhcJTR125L7FBLdzIGgJDM8oEY15WLWeEoFbHWJ2iYxEwlB5_yPyAa58dzwYGu9DaO3wQtc0Q5pGPhescdoYd57H96tQjv9hE9AAxQU/s1600/SAM_7118.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="262" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZzgXeUeh5vesi6SRNAjT_J6b7tE_rJUI15aH9MhcJTR125L7FBLdzIGgJDM8oEY15WLWeEoFbHWJ2iYxEwlB5_yPyAa58dzwYGu9DaO3wQtc0Q5pGPhescdoYd57H96tQjv9hE9AAxQU/s320/SAM_7118.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Dolma</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-groh0YDeaX8/Um5RSWetMKI/AAAAAAAACNE/7adsITNuiVU/s1600/SAM_7126.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-groh0YDeaX8/Um5RSWetMKI/AAAAAAAACNE/7adsITNuiVU/s320/SAM_7126.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Chinkali</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-ZRI5ArkX_cs/Um5RTVgaFNI/AAAAAAAACNU/fqzGvwP68DM/s1600/SAM_7130.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-ZRI5ArkX_cs/Um5RTVgaFNI/AAAAAAAACNU/fqzGvwP68DM/s320/SAM_7130.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Andrzej Szurek</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-41786671342192610292013-10-28T09:57:00.000-07:002013-10-28T09:57:00.141-07:00Groole http://groole.pl/<br />
do 20zł<br />
<br />
Ziemniak, złoto polskiej ziemi, przywędrował do Europy dopiero w XVI wieku, a wywodzi się z dalekich Andów. Co prawda ustępuje popularności pszenicy, ryżowi i kukurydzy, ale pozostaje w elitarnej czwórce najpopularniejszych roślin uprawnych. Nazwa "Groole" pochodzi od "grul", w gwarze podhalańskiej oznaczającego ziemniaka. Zangielszczona wersja wygląda nowocześnie, oraz budzi nadmierną wesołość u moich znajomych Anglików (podobnie, jak kiedyś pałac Bonerowski, nieszczęśliwie nazwany "Boner").<br />
<br />
Fasada budynku jest w renowacji (ach, te Unijne dofinansowania), lokal poznajemy po tabliczce przyczepionej do rusztowania. Wchodzimy do środka i od razu podoba mi się wystrój, który nadaje miejscu luźny klimat. Ceglana ściana pociągnięta białą farbą, duże drewniane stoły z kolorowymi grafikami, wesoło rozmawiający młodzi ludzie - ziemniak wprawia w dobry humor.<br />
Porcja to dwa ziemniaki, ja decyduję się na jednego z nadzieniem "kurczak hawajski", oraz w wersji hot-dog, czy raczej grool-dog. Moja towarzyszka nie jest pewna swoich sił, dlatego zostaje przy pojedynczym, za to nadzianym bryndzą ze szczypiorkiem.<br />
Ziemniaki dobre, świetnie wypieczone i suto nadziane. Pełna porcja jest duża, sam mam problem ze zmieszczeniem obu - paniom polecam iść w ślady mojej towarzyszki. Najlepiej komponują się z gęstymi, śmietanowymi sosami - tak podany jest zarówno bryndzowy, jak i kurczak hawajski. Grooldog najmniej przypadł mi do gustu w tym towarzystwie, może dlatego, że nadmiar musztardy i keczupu spowszedniał, i źle mi się kojarzy. Piwko do obiadu jest tu bardzo pożądaną opcją.<br />
<br />
Groole oferują smak, które kojarzy mi się z wizytami u wujka kowala, który mieszkał na wsi i zawsze częstował lokalnymi przysmakami. Poza nostalgią, jedzenie jest tu po prostu dobre, a przy tym niedrogie - polecam studentom i wszystkim, którzy szukają dobrego miejsca z przystępnymi cenami. Obsługa jest miła i pomocna, wnętrze nowoczesne i bezpretensjonalne.<br />
Niech żyje ziemniak!<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-zPKBX5FLA0U/UmRdvwg6IaI/AAAAAAAACKU/b7_Gtz1AqEk/s1600/SAM_6601.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-zPKBX5FLA0U/UmRdvwg6IaI/AAAAAAAACKU/b7_Gtz1AqEk/s320/SAM_6601.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Bryndza ze szczypiorkiem.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-5zG_Pqc89jU/UmRdv9JzmQI/AAAAAAAACKQ/eRIp6qtO65Y/s1600/SAM_6604.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-5zG_Pqc89jU/UmRdv9JzmQI/AAAAAAAACKQ/eRIp6qtO65Y/s320/SAM_6604.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Kurczak hawajski.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-abwJPhPBZR0/UmRdwOvJyrI/AAAAAAAACKY/0sz85cWBswA/s1600/SAM_6607.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-abwJPhPBZR0/UmRdwOvJyrI/AAAAAAAACKY/0sz85cWBswA/s320/SAM_6607.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Grooldog.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-aCuhPKPEFes/UmRdxT-OoAI/AAAAAAAACKo/36mf6Saf3yg/s1600/SAM_6610.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-aCuhPKPEFes/UmRdxT-OoAI/AAAAAAAACKo/36mf6Saf3yg/s320/SAM_6610.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Ziemniaczano.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-z1FCpX1i5Do/UmRdxx8wDwI/AAAAAAAACKs/5lmnhVC_K3E/s1600/SAM_6614.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-z1FCpX1i5Do/UmRdxx8wDwI/AAAAAAAACKs/5lmnhVC_K3E/s320/SAM_6614.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Ocieplana fasada.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Śniadeckich 8, Warszawa, Polska52.2213787 21.01465350000000926.699344200000002 -20.293940499999991 77.7434132 62.323247500000008tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-84271927616995852612013-10-25T09:29:00.000-07:002013-10-25T09:46:01.698-07:00Obiad z... Jo Walton / Restauracja Bagatela<blockquote class="tr_bq">
<style type="text/css">P { margin-bottom: 0.21cm; }</style>
<br />
<style type="text/css">P { margin-bottom: 0.21cm; }</style>
<br />
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">Gdy
dowiedziałem się, że będę mógł porozmawiać z Jo Walton, byłem
naprawdę podekscytowany. Jest ona nie tylko autorką wielokrotnie
nagradzanych książek – „Wśród Obcych” to najczęściej
nagradzana powieść ostatniego dziesięciolecia - ale i amatorką
dobrej kuchni, publikującą na swojej stronie własne przepisy. Nie
mógłbym sobie wymarzyć lepszego gościa! Jako tło dla rozmowy
wybrałem Restaurację Bagatela, która cieszy się bardzo dobrą
opinią, ale na moje kulinarne wrażenia będziecie musieli poczekać
do końca tekstu. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">Damian
Dawid Nowak: Konkretny pomysł na obiad? </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">Jo
Walton: Nie, kusi mnie kaczka, ale nie tym razem. W ostatni weekend
było kanadyjskie Święto Dziękczynienia, w naszym przypadku
obeszliśmy je wcześniej, ponieważ wyjeżdżałam. Kaczkę zrobiłam
w czwartek, a w sobotę dziewczyna mojego syna ugotowała indyka... </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Brzmi jak uczta każdego dnia. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
Łatwo odmawiam słodyczy, ale to tłuste rzeczy są tak dobre, że
nie sposób z nich zrezygnować (śmiech) </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Przejdźmy do sedna. Jak można połączyć kulinaria i literaturę? </span></span>
</div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
Tytuł mojego LiveJournal - "Czytanie, pisanie i co jest na
obiad" podsumowuje moją filozofię życiową. Piszę, czytam,
gotuje, jem - to wszystko to ważne części mojego życia. Myślę,
że małe radości są znaczące i sprawiają, że życie jest dobre.
</span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Jakie jedno z lubianych przez Panią dań mogłoby zostać przez
Panią polecone naszym czytelnikom? </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
Tak trudno jest wybrać jedno danie! Wszystko zależy od składników.
To co jest teraz bardzo popularne w Montrealu, to gotowanie sezonowe
z obecnie dostępnych produktów, pochodzących z konkretnych miejsc.
Właśnie pojawiły się jabłka, więc widać je w wielu kuchniach.
Ostatnio powstała moja pełna, "dorosła" strona
internetowa - tam można odnaleźć sporo przepisów, głównie na
słodycze. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Filozofię życiową już znamy, jaka jest filozofia gotowania? </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
Moja filozofia gotowania... pisałam już o tym. Przepis to lista
konkretnych rzeczy, które musimy kupić by uzyskać konkretny efekt.
W prawdziwym życiu nigdy tego nie robię! Zwykle idę na targ: to
wygląda dobrze, tamto jest smaczne... Wracam do domu z masą rzeczy
i próbuję wymyślić: co da się z tym zrobić? Muszę zaplanować
ile osób i kiedy będzie to jadło. Zwykle jem tylko ja i mój mąż,
dlatego kaczka wystarcza na kilka dni: może później zrobię z niej
placek? Może podam zimne udko do kanapki na śniadanie? Właśnie to
ostatnio zrobiłam! Moje gotowanie nie jest sztywne, nie jest
formalnym gotowaniem od "czystej kartki". </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Ludzie zapominają, że gotowanie może być zabawą. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
Dokładnie! Gotowanie z kimś komu odpowiada twój styl przyrządzania
potraw jest wspaniałe. Kiedyś zastanawialiśmy się, co zrobić z
pozostałością awokado. "Może gazpacho?" "Czym jest
gazpacho?" "Meksykańska zupa z chilli." "Jestem
uczulona na chilli." "Możemy zrobić bez chilli."
Awokado, ogórek, melon, pomidory, rosół - było dość słodkie,
nie gotowane, podane jako chłodnik... Po prostu wspaniałe! </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Współpraca w kuchni jest tak ważna, jak podział obowiązków. </span></span>
</div>
</blockquote>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
W domu gotuję i zmywam ja, mąż sprząta i całkiem dobrze to
działa. Tak długo, jak są jasno wyznaczone granice, wszystko
działa. Pracuję w domu, jestem pełnoetatową pisarką, dlatego
można by pomyśleć, że skoro już tam jestem, mogłabym robić
wszystko. Na szczęście mamy podział, mąż sprząta cały dom w
niedziele... to jest świetne (śmiech). Z gotowaniem by sobie sam
nie poradził. Kiedyś wróciliśmy późno w nocy, mąż nie
czekając na mnie próbował zrobić makaron z serem i bekonem,
proste i szybkie danie, ale pominął etap gotowania makaronu... Po
wszystkim powiedział z nieszczęśliwą miną: "Makaron nie
zmiękł tak, jak kiedy ty to robiłaś." </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Przechodząc do części literackiej naszego wywiadu, chciałbym
spytać jak na Pani styl wpłynęła praca przy pisaniu gier RPG
(Role Playing Games - gry fabularne)? Sam jestem wielkim fanem. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
Myślę, że pisanie nieliterackie uczy bardziej zwięzłego,
esencjonalnego stylu - cały czas jesteś edytowany. Myślę, że
przed tym byłam gorszą pisarką. Gry RPG, ale nie tylko one, bo
byłam wtedy edytorką przewodnika kulturalnego, nauczyły mnie
zwięzłości oraz pisania ostrzejszych, celniejszych zdań.
Prowadzenie gier natomiast dało mi pewność siebie - jeśli jestem
w stanie kierować kampanią z czterema żywymi graczami, zaczynając
we wrześniu, pozwalając im co tydzień robić to, co chcą, a w
grudniu doprowadzić do momentu kulminacyjnego, to potrafię napisać
książkę. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Nad czym teraz Pani pracuje? </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
Skończyłam właśnie pisać moją największą fikcję historyczną
- "My real children", która pokazuje dwa różne
spojrzenia na drugą połowę dwudziestego wieku. Rozszczepienie
zaczyna się w 1949. Dwie wersje wszystkiego, co zdarzyło się
pomiędzy 1949 a dniem dzisiejszym. Główna bohaterka ma szczęśliwe
życie w jednym świecie, który sam nie jest w najlepszej kondycji,
natomiast w drugim nie jest tak szczęśliwa, za to świat jest
bardziej poukładany. Dając "polski" przykład, w milszym
świecie Rosjanie nie atakują Bułgarii, praska wiosna
rozprzestrzenia się we wschodniej Europie. To co zdarzyło się w
1989 dzieje się wcześniej, lecz nie tak gwałtownie; powstaje Unia
Europejska i Unia ZSSR w roli socjaldemokratów. W gorszej wersji są
trzy wielkie, nuklearne potęgi - Europa, izolacjonistyczne Stany
oraz Rosja. Nie było trzeciej wojny światowej, ale była wymiana
pocisków: Miami i Kijów, Kuba... Polityka jest tylko tłem, a ten
drugi świat jest tym, w którym bohaterka jest spełniona. Ta
książka jest nietypowa w swoim gatunku, mogę nawet powiedzieć, że
feministyczna na swój sposób. Science fiction nie jest pełne tego
typu perspektywy. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:
Brzmi jak coś, co wymagało masy przygotowań. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
I Tak, i nie. Zwykle, kiedy przygotowuję książkę, przez dziesięć
lat wcześniej czytam "przypadkowe" teksty. Historia jest
moją pasją. Dopiero, kiedy siadam do pisania, wszystko układa się
w sensowną całość. Podczas pisania uczę się, poszukuję, jednak
nie byłabym w stanie napisać mojej książki bez dziesięciu lat
spędzonych na zapoznawaniu się z historią Świata. W tej pozycji
jest bardzo mało Stanów Zjednoczonych - mam wrażenie, że science
fiction jest nimi przesycone. Książka skupia się na całościowo
na Europie oraz dokładniej na Wielkiej Brytanii. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">DDN:W
Polsce właśnie debiutuje "Wśród obcych", najbardziej
nagradzana książka ostatniego dziesięciolecia. </span></span>
</div>
</blockquote>
<span style="font-size: large;"><br /></span>
<blockquote class="tr_bq">
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">JW:
Tak, "Wśród obcych" to moje najpopularniejsze dziecko.
Jest to historia dziewczynki, która uratowała świat, jednak nikogo
to nie obchodzi. W pewien sposób jest mitologizacją części mojego
życia, epizodu sprzed trzydziestu lat. Ucieszyłam się, gdy książka
nie wygrała nagrody World Fantasy Award - żadna książka
dotychczas nie zebrała trzech głównych nagród, a jeśli byłaby
to moja pozycja, to boję się, że nie byłabym w stanie pisać,
mając na uwadze tak duże oczekiwania stawiane mojemu nowemu
tekstowi.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<span style="font-family: Times New Roman, serif; font-size: large;"><span style="color: #333333;">Restauracja
zrobiła na mnie pośrednie wrażenie. Po pierwsze, trudno znaleźć
wejście - jest głęboko w bramie, a gdy spytałem o kierunek
wychodzącego z drzwi pracownika, odpowiedział takim tonem, jakbym
próbował wejść na zamkniętą imprezę bez zaproszenia. Obsługa
nie zachwycała, biorąc pod uwagę raczej średnie umiejętności
językowe - z Jo Walton rozmawiałem w jej ojczystym języku, kelner
zdawał się zwracać jedynie do mnie, sporadycznie kalając swoje
usta angielskim. Restauracja mieści się w piwnicy, dodatkowo
wystrój przypomina hobbicią norkę, z wszystkimi plusami i minusami
tego określenia - przytulnie, niemal babcinie, za to brak
naturalnego światła był drażniący. Kuchnię można podzielić w
bazowy sposób: na zupy i dania główne. Pierwsze nam zdecydowanie
nie odpowiadały: mój krem z dyni był pozbawiony wyrazistości i
smaku, autorka jasno stwierdziła, że jej chłodnik z buraków jest
zbyt słodki. Za to drugie dania to zwrot o 180 stopni! Czarny
makaron zachwycał bogatością dodatków; kaczka, cytując
"najlepsza jaką w życiu jadłem", oraz uśmiech na twarzy
Jo! Nie wiem, czy tyczy się to również pozostałych potraw, ale
bazując na spróbowanych przez naszą trójkę mogę śmiało
polecić Bagatelę jako miejsce, w którym skosztować można
niebagatelnych smaków drugiego dania.</span></span></div>
<div style="line-height: 150%; margin-bottom: 0cm;">
<b><br /></b></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody></tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><b><a href="http://1.bp.blogspot.com/-DPwwEF_pHdI/UmjqXOKA8bI/AAAAAAAACLI/gK8qxdisiiU/s1600/SAM_6912.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-DPwwEF_pHdI/UmjqXOKA8bI/AAAAAAAACLI/gK8qxdisiiU/s320/SAM_6912.jpg" width="213" /></a></b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><br /></b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody></tbody></table>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<b><br /></b>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody></tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><b><a href="http://1.bp.blogspot.com/-BcntZhRr1TE/UmjqXba17EI/AAAAAAAACLM/vaGnSRhQIZI/s1600/SAM_6915.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-BcntZhRr1TE/UmjqXba17EI/AAAAAAAACLM/vaGnSRhQIZI/s320/SAM_6915.JPG" width="320" /></a></b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><br /></b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody></tbody></table>
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="http://2.bp.blogspot.com/-VWeBLWwZjQc/UmjqYtTp56I/AAAAAAAACLg/7oJqvI2jW8s/s1600/SAM_6918.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-VWeBLWwZjQc/UmjqYtTp56I/AAAAAAAACLg/7oJqvI2jW8s/s320/SAM_6918.JPG" width="213" /></a></b></div>
<b><br /></b>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody></tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><b><a href="http://1.bp.blogspot.com/-2ihTBg5jxWQ/UmjqZK3ZYoI/AAAAAAAACLU/ABkr77CbGhg/s1600/SAM_6919.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-2ihTBg5jxWQ/UmjqZK3ZYoI/AAAAAAAACLU/ABkr77CbGhg/s320/SAM_6919.JPG" width="320" /></a></b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><br /></b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody></tbody></table>
<b><br /></b>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody></tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><b><a href="http://2.bp.blogspot.com/-QRYD-UgkdeA/UmjqZkvBa6I/AAAAAAAACLc/N0RkBbZpXws/s1600/SAM_6922.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="241" src="http://2.bp.blogspot.com/-QRYD-UgkdeA/UmjqZkvBa6I/AAAAAAAACLc/N0RkBbZpXws/s320/SAM_6922.JPG" width="320" /></a></b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b><br /></b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody></tbody></table>
</blockquote>
Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Bagatela 12, Warszawa, Polska52.2137502 21.02277809999998226.6917157 -20.285815900000017 77.7357847 62.331372099999982tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-81867477386502650852013-10-21T11:28:00.000-07:002013-10-21T11:28:09.509-07:00Wurst Kioskhttps://www.facebook.com/WurstKiosk<br />
do 20zł <br />
<br />
Kiełbasą Niemcy stoją, jednym ze smaków wywołujących nostalgię jest najbardziej typowy przysmak germańskich ulic - currywurst. Przypomina mi o czasach, gdy za chlebem wyniosłem się w okolice Dusseldorfu, a kiełbasiana przekąska poza stancją była odświętną radością. Na przejażdżkę emocjonalnym rollercoasterem nastawiłem się w drodze do Wurst Kiosku. Jednak takich atrakcji się nie spodziewałem...<br />
<br />
Okienko wygląda bardzo przyjaźnie, jest zadbane i dobrze rozplanowane - są patyczki do jedzenia kiełbasek, ulotki i chusteczki. Oferta jasno wypisana na szybie: kilka rodzajów kiełbasek, oraz belgijskie frytki. Brzmi dobrze, decyduje się na currywursta, moja towarzyszka chce knackera oraz frytki. Ku mojemu rozczarowaniu: knackera brak, frytki mają być w nieokreślonej, dalszej przyszłości. Czas to pieniądz, a że już jesień za pasem, rezygnujemy z czekania na zimnie i zamawiamy dwie porcje currywursta. Podany sensownie: w głębokiej kartonowej tacce, pokrojony, wydziela przyjemny zapach. Do tego gratisowa bułka. Wcinamy.<br />
Pierwsze rozczarowanie - sucha bułka. Drugie rozczarowanie - kiełbaska, która z kiełbasą ma niewiele wspólnego, smakiem bardziej przypomina parówkę drobiową, do tego drugiej jakości. Gdzie pełny, prawdziwie mięsny smak prawdziwych wurstów! Sos i curry się bronią, ale to zdecydowanie za mało by rościć sobie prawa do bycia autentycznym, niemieckim przysmakiem.<br />
<br />
Na okienku zaskakuje naklejka "Polecamy <a href="http://streetfoodpolska.pl/" target="_blank">Street Food Polska</a>". Albo miałem wyjątkowego pecha, albo miejsce... jest po prostu złe. Koncept łącznie z logiem, na którym widnieją barwy flagi Niemieckiej jest świetny - teraz czas na pasującą, dobrą kuchnię. Póki co, radzę omijać.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-W1wi2iLGlVU/UmRXh5JothI/AAAAAAAACI4/-pA8LeVIBxk/s1600/IMG_0875.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-W1wi2iLGlVU/UmRXh5JothI/AAAAAAAACI4/-pA8LeVIBxk/s320/IMG_0875.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Nie zasłużyli na ostre zdjęcie!</b></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><br /></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-IznwyJ2Bb7Y/UmRXixW8SoI/AAAAAAAACJE/T9ieFQQ5mcc/s1600/IMG_0878.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-IznwyJ2Bb7Y/UmRXixW8SoI/AAAAAAAACJE/T9ieFQQ5mcc/s320/IMG_0878.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Z bliska.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-0pK3cwR8Lfg/UmRXieOwfSI/AAAAAAAACI8/H-eJRsI2Ilc/s1600/IMG_0879.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-0pK3cwR8Lfg/UmRXieOwfSI/AAAAAAAACI8/H-eJRsI2Ilc/s320/IMG_0879.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>I z daleka.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com1Zwycięzców 17, 03-938 Warszawa, Polska52.2311427 21.05404479999992952.231104699999996 21.053965799999929 52.2311807 21.054123799999928tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-49103365508606631002013-10-17T12:13:00.000-07:002013-10-17T12:13:11.880-07:00Naam Thai20-40zł<br />
https://www.facebook.com/naamthairestaurant<br />
<br />
Tuż pod moim nosem otwarto nową restaurację tajską. Na początku pomyślałem, że lokalizacja nie wyjdzie im na dobre - parter szarego bloku, do tego niewidoczny z pobliskiej Trasy Łazienkowskiej. Jak się miało okazać, lokalizacja nie jest tak dużym minusem - nie w obliczu świetnej kuchni. Już nie tylko Santorini Kręglickich przyciąga amatorów dobrej kuchni w sąsiedztwo ulicy Saskiej.<br />
Miałem przyjemność rozmawiać z szefową kuchni Chanunkan Duangkumma (wcześniej pracującą w Sunancie) oraz menadżerem lokalu.<br />
<br />
Damian Dawid Nowak: Oryginalna kuchnia tajska, czy wizja szefowej kuchni?<br />
<br />
Naam Thai: Mamy tu do czynienia z połączeniami. Kuchnia tajska ma około trzystu sześćdziesięciu dań tradycyjnych, dodajmy do tego, że każda rodzina ma swój sposób na przygotowanie konkretnych dań, a powstaje niemożliwa ilość kombinacji. Szefowa pracuje w kuchni od kiedy miała pięć lat: łączyła pracę w kuchni w restauracji swojego wujka w Tajlandii z nauką. Ogromne doświadczenie i dążenie do perfekcji w każdym daniu jest jej domeną. Wszystko co gotujemy, jest jej pomysłem: sama próbuje, sama przyprawia, a jeśli pojawiają się jakieś uwagi, sama rozmawia z klientami.<br />
<br />
DDN: Czy kuchnia tajska jest popularna?<br />
<br />
NT: Kuchnia tajska od dłuższego czasu cieszy się popularnością, ludzie szukali jej w Warszawie już od pewnego czasu. W wielu restauracjach odnajdujemy kuchnię pseudotajską, która nie jest autentyczna - nasi kucharze sami są Tajami, albo bezpośrednio się od nich uczyli. Istotna jest ręka, istotne jest obcowanie z kulturą - najważniejszą częścią dnia w Tajlandii jest wspólny posiłek, nikt tam nie je sam. Zawsze pośrodku stołu lub podłogi jest pełno jedzenia; gotujemy na talerzu, doprawiamy, mieszamy smaki. Dobrym przykładem jest nasza zupa z kaczki, którą podajemy wraz z przyprawami - każdy może sobie doprawić tak, jak lubi.<br />
<br />
DDN: Czy klienci znają kuchnie tajską, szukają konkretnych dań?<br />
<br />
NT: Jest kilka poziomów: ludzie, którzy znają się na tajskiej kuchni bardzo dobrze - ci nas testują. Znajdują się mniej więcej zorientowani, którzy wciąż szukają nowości. Pozostali nie mają pojęcia - tym z chęcią doradzamy i pomagamy znaleźć coś dla siebie. Weekendy są mocno obciążone, jeśli czytelnicy chcą się do nas wybrać na niedzielny obiad, sugeruję wcześniej dokonać rezerwacji.<br />
<br />
DDN: Jakie plany na przyszłość ?<br />
<br />
NT: Codziennie staramy się dodać coś nowego - przynajmniej trzy pozycje na tablicy są zmieniane, każdego dnia szefowa umieszcza nowy deser. Główną kartę chcemy zmieniać co trzy miesiące, dopasowując do pory roku.<br />
<br />
DDN: Czy szefowa ma swoje ulubione danie?<br />
<br />
NT (Chanunkan Duangkumma): Wszystkie! Nie chcę brzmieć jakbym była zuchwała, ale wszystko co tu podajemy jest naprawdę dobre. Inaczej nie trafiłoby do menu.<br />
Kuchnia tajska ma pięć smaków: słodki z cukru palmowego, słony z sosu rybnego, kwaśny z cytryny, ostry z chilli oraz gorzki z ziół. Każde danie ma swój, unikatowy charakter. Dlatego też muszę przypomnieć, że to nie jest kuchnia wietnamska czy chińska - na danie trzeba poczekać, nie podaję czegoś, co w moim odczuciu nie jest doskonałe. <br />
<br />
Spróbowaliśmy wcześniej wspomnianej zupy z kaczki, które rzeczywiście nabiera rumieńców pod wpływem podanych do niej przypraw: ostrej papryki i słodkiego sosu chilli. Szczerze, jest to jedna z lepiej podanych kaczek, z jakimi miałem ostatnio styczność - delikatne mięso w mocnym naparze, przesiąknięte intensywnymi przyprawami. Sałatka z karkówką na ostro, którą wybrałem jako danie główne, była w charakterystyczny sposób pikantna, a zachwyciła mnie fakturą dodatku - prażonego ryżu. Niemal pomyliłem go z orzechami! Całość w sosie z chilli i limonki, zadowoli wszystkich fanów tajskiej zieleniny.<br />
Na deser słodka klasyka - sticky rice, tu w wersji "czarnej", z sorbetem mango. Jako całość jest bardzo słodkie oraz bardzo satysfakcjonujące, jest to udana wariacja na dobrze znany temat. <br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-0DdBkOIjp-U/UjmZ3PF8_aI/AAAAAAAACAM/pu_KTm7Da-Y/s1600/SAM_6319.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-0DdBkOIjp-U/UjmZ3PF8_aI/AAAAAAAACAM/pu_KTm7Da-Y/s320/SAM_6319.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Bar.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-kS9XcRzADRs/UjmZ28uwkXI/AAAAAAAACAY/mzWS_yIs8TQ/s1600/SAM_6330.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-kS9XcRzADRs/UjmZ28uwkXI/AAAAAAAACAY/mzWS_yIs8TQ/s320/SAM_6330.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Szefowa kuchni.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-U-kTnzbM0cA/UjmZ28nSXkI/AAAAAAAACAI/_zMwqZ-mp9I/s1600/SAM_6336.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-U-kTnzbM0cA/UjmZ28nSXkI/AAAAAAAACAI/_zMwqZ-mp9I/s320/SAM_6336.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Zupa z kaczki.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-6plch75aM8U/UjmZ4pyRteI/AAAAAAAACAk/YGay6yBHPZ0/s1600/SAM_6337.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-6plch75aM8U/UjmZ4pyRteI/AAAAAAAACAk/YGay6yBHPZ0/s320/SAM_6337.jpg" width="213" /></a></div>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-rHOnmduNy3Y/UjmZ48hc9RI/AAAAAAAACAc/-ExuwTWEwv0/s1600/SAM_6343.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-rHOnmduNy3Y/UjmZ48hc9RI/AAAAAAAACAc/-ExuwTWEwv0/s320/SAM_6343.JPG" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Sałatka z karkówką na ostro.</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-VATr0_KhKTk/UjmZ6JdivwI/AAAAAAAACA0/U4PoRotLMKI/s1600/SAM_6355.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-VATr0_KhKTk/UjmZ6JdivwI/AAAAAAAACA0/U4PoRotLMKI/s320/SAM_6355.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Sticky rice.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-7gZaotvE8Qs/UjmZ6qlJ4dI/AAAAAAAACAw/N0KDT_N17KQ/s1600/SAM_6356.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-7gZaotvE8Qs/UjmZ6qlJ4dI/AAAAAAAACAw/N0KDT_N17KQ/s320/SAM_6356.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Tajska czerwona herbata.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com1Saska 16, 03-968 Warszawa, Polska52.2262734 21.06643299999996152.226235399999993 21.066353999999961 52.2263114 21.06651199999996tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-21845731042208263562013-10-14T11:37:00.001-07:002013-10-14T11:37:38.943-07:00Thienlyhttps://www.facebook.com/pages/Indyk-Mas%C5%82o-Czosnek/359303837471587<br />
do 20zł<br />
<br />
Są miejsca popularne bo bywają tam celebryci, bo hipsteriada wydaje ciężko przez rodziców zarobione pieniążki na quiche (które tak naprawdę im nie smakuje), bo nagle serwowane przez lokal danie staje się modne. Są też miejsca o niegasnącej popularności, którą napędza dobra jakość w stosunku do niskiej ceny. Jednym z przykładów, a może właśnie najlepszym przykładem jest Thienly, azjatyckie serce, którego rytm wybija nieskończona rzesza studentów, przetaczających się tu każdego dnia.<br />
<br />
Wybierając się w to miejsce usłyszałem hasło: indyk masło-czosnek. Tak też nazywa się funpage restauracji na facebook'u, a to już o czymś świadczy. Zamówienie proste i standardowe: sajgonki i główna atrakcja, czyli osławiony indyk. Stoję w PRL-owskiej kolejce, stoły są rozchwytywanym rarytasem - pomimo sporej powierzchni lokalu. Wystrój zachwyca tandetą, jest tu po trochu wszystkiego: wejście a'la pagoda, olejny pejzażyk na ścianie, chińskie lampiony oraz... sufit pokryty bluszczem, ze zwisającymi gdzieniegdzie kiściami winogron. Hmm...<br />
Obsługa wykrzykuje moje zamówienie, odbieram, siadam. Sajgonki lekko ponad przeciętną, nie smakują tłuszczem, a nawet są mięsno-zjadliwe. Natomiast indyk był zdecydowanie satysfakcjonujący - cienko rozbity filet w panierce, posypany orzeszkami, zanurzony w sosie czosnkowo-maślanym. Dobre połączenie, jedyne co mnie odrzucało to fatalnej jakości ryż. Nie wiem czy to wina produktu, czy sposobu ugotowania, ale jego konsystencja była nieprzyjemna: lepka i sucha zarazem.<br />
<br />
Gdzie indziej zjemy spore, dobre danie za dwanaście złotych? Thienly stanowi mocną konkurencję dla wszystkich kebabów i im podobnych fast foodów. Nie oczekujcie po tym barze wielkich doznań estetycznych; za to smakowe należą do najlepszych w swojej kategorii.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-AX2-KkejNoY/UlVIgIyF4qI/AAAAAAAACG8/muN8LlXU5BU/s1600/SAM_6592.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-AX2-KkejNoY/UlVIgIyF4qI/AAAAAAAACG8/muN8LlXU5BU/s320/SAM_6592.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Gwiazda: indyk masło-czosnek.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-LZh2iBFTzeg/UlVHSNlptGI/AAAAAAAACGc/_KIfQTHkU5g/s1600/SAM_6580.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-LZh2iBFTzeg/UlVHSNlptGI/AAAAAAAACGc/_KIfQTHkU5g/s320/SAM_6580.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Sajgonki.</b></td><td class="tr-caption" style="text-align: center;"></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-OdZSdyXRcCU/UlVHSerkPlI/AAAAAAAACGg/n_44NuPWbw4/s1600/SAM_6589.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-OdZSdyXRcCU/UlVHSerkPlI/AAAAAAAACGg/n_44NuPWbw4/s320/SAM_6589.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Dziki bluszcz z winogronami na suficie.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-aNU1BH-2kCE/UlVHR4m6qTI/AAAAAAAACGY/27KrnFIoi-s/s1600/SAM_6597.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="209" src="http://3.bp.blogspot.com/-aNU1BH-2kCE/UlVHR4m6qTI/AAAAAAAACGY/27KrnFIoi-s/s320/SAM_6597.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Elegancki element wystroju, tuż nad głowami klientów - kaloryfer.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-rDXFxbmEmkc/UlVHTKjEquI/AAAAAAAACGs/VhEw-IbouMc/s1600/SAM_6599.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://3.bp.blogspot.com/-rDXFxbmEmkc/UlVHTKjEquI/AAAAAAAACGs/VhEw-IbouMc/s320/SAM_6599.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Mała pagoda.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-24431834694983177282013-10-10T12:36:00.001-07:002013-10-10T12:36:37.906-07:00Kalyanhttps://www.facebook.com/KalyanRestauracjaIndyjska<br />
20-40zł<br />
<br />
Pisać o takich restauracjach to czysta przyjemność!<br />
Kalyan to nie tylko dzielnica Thane (miasta w dzielnicy Maharashta), ale także niedawno otwarta restauracja indyjska, znajdująca się w dużym "okrąglaku" przy alei Stanów Zjednoczonych, na warszawskiej Pradze Południe. Wiele razy mijałem ten budynek, i jedyne z czym mi się kojarzył, to mało popularny fitness klub. Po klubie ślad zginął, za to budynek skrywa tajemnicę (promocja miejsca jest naprawdę fatalna, chociaż mały banner sporo by dał) bardzo dobrej restauracji indyjskiej.<br />
<br />
O ile przeszklona fasada z nalepionymi literkami nie prezentuje się zbyt dobrze, tak wnętrze jest przyjemne i klimatyczne. Bar z ciemnego drewna, pasujące meble, bibeloty nawiązujące do kultury indyjskiej, stół do gry w indysjkiego bilarda - wszytsko buduje spójny, niekrzykliwy wizerunek pozbawiony tandety, często obecnej w tego typu miejscach.<br />
Na początek dostajemy czekadełko - cienki placek z mąki z cieciorki Papadam, z dwoma sosami: miętowym, oraz z tamaryndowca. Na stolik wjeżdża też pierwsze lassi, w wersji mango na słodko. Zachwycające! Konsystencja pomiędzy napojem a jogurtem, słodki smak, orzeźwiająca lekkość - najlepsze lassi, jaki kiedykolwiek piłem!<br />
Z zapartym tchem czekam na przystawki, po takim starcie oczekiwania wystrzeliły pod samo niebo. Próbujemy Chicken Samosa - pierożków nadziewanych kurczakiem i ziemniakami, oraz Paneer Pakora - indyjskiego białego sera w panierce. Pierożki obtoczone w kruchym cieście, o bardzo gęstym, sutym nadzieniu mogłyby spokojnie robić za drugie danie. Ser dość tłusty, ale dobry, panierka chrupiąca.<br />
Na główne danie dwa zestawy, do których tradycyjnie dobraliśmy indyjski chleb (jest szeroki wybór chleba, ryżu i ziemniaków, podawanych na różne sposoby). Mutton Rogan Josh, czyli baranina w sosie pomidorowym była dość pikantna, a samo mięso zachwycało przyrządzeniem. W końcu miejsce, gdzie można zjeść prawdziwą baraninę, w prawdziwie dobrej wersji! Świetnie pasuje do tego słodkie lassi.<br />
Chicken Korma natomiast jest daniem, które możemy bezpiecznie zaoferować nawet sceptykom kuchni indyjskiej - delikatny sos z nerkowców, niemal słodki a z charakterem jednocześnie. <br />
Jako dodatek do dań wybieramy Aloo Paratha - mój osobisty przebój, placek z mąki razowej faszerowany ziemniakami, oraz Garlic Naan - klasyczny "chlebek" indyjski w wersji z czosnkiem i masłem.<br />
<br />
Wizyta w Kalyan należała do bardzo udanych, a przy tym niezbyt kosztownych. <b>Na tle warszawskich restauracji indyjskich, Kalyan wypada świetnie - wysoka jakość w przystępnej cenie. Na łamach bloga proszę o lepszą promocję miejsca, bo nie chciałbym, żeby tak dobre miejsce zniknęło z kulinarnej mapy Warszawy.</b><br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-tiff6BOkmmw/UlVN5EkHoqI/AAAAAAAACHM/zHr3QbNqWpQ/s1600/SAM_6418.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-tiff6BOkmmw/UlVN5EkHoqI/AAAAAAAACHM/zHr3QbNqWpQ/s320/SAM_6418.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Mango lassi</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-wrbev8ai7W0/UlVN5GAJg3I/AAAAAAAACHQ/Tq3mCebdAZM/s1600/SAM_6420.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-wrbev8ai7W0/UlVN5GAJg3I/AAAAAAAACHQ/Tq3mCebdAZM/s320/SAM_6420.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Czekadełko</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-c-HYHPP5OtA/UlVN5EVwcmI/AAAAAAAACHU/OC__Qiogbk4/s1600/SAM_6422.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-c-HYHPP5OtA/UlVN5EVwcmI/AAAAAAAACHU/OC__Qiogbk4/s320/SAM_6422.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Chicken samosa</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-dyoig0WcMR4/UlVN6jqq1UI/AAAAAAAACHk/rv7MLgTKX24/s1600/SAM_6426.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-dyoig0WcMR4/UlVN6jqq1UI/AAAAAAAACHk/rv7MLgTKX24/s320/SAM_6426.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Paneer Pakora</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-9l6uiN9gtik/UlVN7feMPEI/AAAAAAAACHs/jGjn07casxw/s1600/SAM_6427.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-9l6uiN9gtik/UlVN7feMPEI/AAAAAAAACHs/jGjn07casxw/s320/SAM_6427.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Aloo Paratha</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-Tc6LGY0PB1g/UlVN8UFcs_I/AAAAAAAACHw/AzeZAjQzMd4/s1600/SAM_6434.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-Tc6LGY0PB1g/UlVN8UFcs_I/AAAAAAAACHw/AzeZAjQzMd4/s320/SAM_6434.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Cały obiad.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-z-AUvlq35kM/UlVN8qzyApI/AAAAAAAACH4/VNW9VSSegOk/s1600/SAM_6436.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-z-AUvlq35kM/UlVN8qzyApI/AAAAAAAACH4/VNW9VSSegOk/s320/SAM_6436.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Stół do indyjskiego billarda.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-2Stg60y9AbY/UlVN9Irm1oI/AAAAAAAACH8/bKn-ya9vfYQ/s1600/SAM_6441.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-2Stg60y9AbY/UlVN9Irm1oI/AAAAAAAACH8/bKn-ya9vfYQ/s320/SAM_6441.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Jak u maharadży za płotem.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-S8S5W68gpjE/UlVN98GRhZI/AAAAAAAACIM/9uKsfxQNSBk/s1600/SAM_6445.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-S8S5W68gpjE/UlVN98GRhZI/AAAAAAAACIM/9uKsfxQNSBk/s320/SAM_6445.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Hmm, gdzie to jest?</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Aleja Stanów Zjednoczonych 32, Warszawa, Polska52.2329447 21.07625659999996526.710910199999997 -20.232337400000034 77.7549792 62.384850599999965tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-9378144045218084802013-10-05T03:59:00.000-07:002013-10-05T03:59:02.326-07:00Wspomnienie lata: Kwiatkarnia<span style="font-size: x-small;">do 20zł</span><br />
<span style="font-size: x-small;">www.facebook.com/pages/KWIATKARNIA/113446005346869</span><br />
<br />
Dziś, pod wpływem wyjątkowo dobrej, jak na październik pogody, piszę letniego posta, który latem nie powstał. Czemu?<br />
Bo wizyta nie była do końca zorganizowana, nie miałem przy sobie aparatu, a jedyne co zjadłem, to osławiona beza. Za to miejsce, do którego oczywiście zaplanowałem szybki powrót celem zrobienia "porządnego" posta, było całkowicie wyjątkowe.<br />
<br />
Kwiatkarnia - bo to o niej mowa - znajduje się w ogródku prywatnego domu przy Zakopiańskiej na Saskiej Kępie, jednej z ulic równoległych do osławionej Francuskiej. Lekko na uboczu, nazwę swoją wzięła od kwiaciarni, która kiedyś tu była: nadal można kupić kwiatki, cały teren otacza piękna flora.<br />
Pierwsze, co zachwyca, to absolutny spokój tego miejsca - nie ma tu osób przypadkowych, pomiędzy gośćmi panuje porozumienie, znajomość wspólnego sekretu. Przemiła obsługa pomaga w wyborze, są dwie opcje lunchowe plus parę stałych pozycji. Mój zaufany informator przekazał, że warto wybrać się na tort bezowy, który zniknąć potrafi już we wczesnych godzinach porannych. Na szczęście, udało mi się go dostać i troszkę później, za co dziękuje opatrzności - był wyśmienity! Beza naszpikowana owocami leśnymi, słodka, ale nie do przesady, o idealnie kruchej konsystencji. Smak, który przywołuje na myśl promienie słońca. Do tego bellini - koktajl na bazie wina musującego, z dodatkiem musu brzoskwiniowego. Lekka nuta goryczy o owocowym posmaku sprawiła, że beza smakowała jeszcze lepiej.<br />
<br />
Do dziś nie wiem, czemu do Kwiatkarni nie wróciłem. Może to przez podróże, może przez masę nowych miejsc do odwiedzenia. Z tego co wiem, kolejna okazja nadarzy się dopiero, gdy zrobi się cieplej. Biorąc pod uwagę groźby meteorologów (zima stulecia - lepiej odpukać), raczej nieprędko. Dlatego - niemal złośliwie - wrzucam tekst i zdjęcia, robiąc sobie i Wam ochotę, na jeszcze jeden letni dzień spędzony w ogrodzie.<br />
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-eyPo73Sx70I/Uk_n7_TwapI/AAAAAAAACGA/5a7fwqJYyrM/s1600/IMG_0443.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="240" src="http://3.bp.blogspot.com/-eyPo73Sx70I/Uk_n7_TwapI/AAAAAAAACGA/5a7fwqJYyrM/s320/IMG_0443.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Tort bezowy.</b></td></tr>
</tbody></table>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-a7YoqxAwA0U/Uk_n7W6tLoI/AAAAAAAACF8/DZGr1qNfdw0/s1600/IMG_0445.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://2.bp.blogspot.com/-a7YoqxAwA0U/Uk_n7W6tLoI/AAAAAAAACF8/DZGr1qNfdw0/s320/IMG_0445.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Bellini.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-v2TLjjp0XIE/Uk_n7FFfQFI/AAAAAAAACF4/TGW2XbLn1U4/s1600/IMG_0444.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-v2TLjjp0XIE/Uk_n7FFfQFI/AAAAAAAACF4/TGW2XbLn1U4/s320/IMG_0444.jpg" width="240" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Jedno z najlepszych zdjęć, jakie Magdzie zrobiłem.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Zakopiańska 24, Warszawa, Polska52.230157700000007 21.05485160000000626.708123200000006 -20.253742399999993 77.75219220000001 62.363445600000006tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-67389600787032800962013-10-03T10:35:00.001-07:002013-10-03T10:35:58.706-07:00Mr. Pancacke<span style="font-size: x-small;">do 20zł </span><br />
<span style="font-size: x-small;"> https://www.facebook.com/pankejk</span><br />
<br />
Czasem nie mam ochoty na wielkie obiady, trzyczęściowe, przystawkowo-zupowe czy ziemniaczano-mięsne przeżuwanie. Czasem mam ochotę podnieść poziom cukru, zapominając o diecie czy definicjach zdrowego trybu życia, zakleić usta słodkością i poczuć się jak szczęśliwe dziecko. W celu zaspokojenia tych pragnień, wybrałem się na amerykańską wersję naleśnika!<br />
<br />
Mr. Pancacke, znany mi już z lokalizacji na ulicy Przeskok (budynek wyburzony), obecnie próbuje swoich restauracyjnych sił na Powiślu. Karta poszerzona o burgery, crepes i dania, odbiega od początkowej, jedynie pancackowej wizji restauracji. Lokal kolorowy, oblepiony naklejkami i nawiązujący do kultury ulicznej, pełen jest młodych ludzi. Z głośników płynie ostry, gangsterski rap, wiadomo - gangsterzy uwielbiają słodycze.<br />
Ryzyko mam we krwi, wybieram opcje łączącą boczek, banana oraz syrop klonowy. Przemiła dziewczyna za barem przekonuje mnie, że to bezpieczne połączenie. Moja towarzyszka wybiera sentyment dzieciństwa - czekoladowe gwiazdki z (tego nigdy nie za wiele) polewą czekoladową.<br />
Pancacki pyszne, grube i puszyste, świetnie sprawdziły się w obu połączeniach. Nie tylko odważnym polecam opcję z boczkiem - na słodko daje radę nie gorzej, niż chociażby w jajecznicy. Gwiazdek zachwalać nie muszę, ale i tak będę: czekoladowa pycha!<br />
<br />
Po tej wizycie muszę tu wrócić, i to szybko, spróbować innych, niesłodkich pozycji z karty. Jeśli są równie dobre co pancacki, to będę usatysfakcjonowany w pełni! Póki co, polecam jako młodzieżowe miejsce, do kompletnego zasłodzenia zmysłów. Warto śledzić stronę na fb - zawsze znajdzie się coś spoza karty, opcje sezonowe i inne atrakcje.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-S3rxaD8fH3U/Ukl0hkDRNWI/AAAAAAAACFA/QOWQdicSURM/s1600/SAM_6361.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://4.bp.blogspot.com/-S3rxaD8fH3U/Ukl0hkDRNWI/AAAAAAAACFA/QOWQdicSURM/s320/SAM_6361.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Z bananami, boczkiem i syropem klonowym.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-zNTn9vtNhzE/Ukl0hR2ScTI/AAAAAAAACE4/iNGLArUzoUE/s1600/SAM_6365.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-zNTn9vtNhzE/Ukl0hR2ScTI/AAAAAAAACE4/iNGLArUzoUE/s320/SAM_6365.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Z czekoladą i gwiazdkami.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-OLJJ_8UfRCE/Ukl0hjSjGaI/AAAAAAAACE8/KOiNXmvThbo/s1600/SAM_6367.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-OLJJ_8UfRCE/Ukl0hjSjGaI/AAAAAAAACE8/KOiNXmvThbo/s320/SAM_6367.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Andrea ostrzy pazury.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-lAlGnU1zaoA/Ukl0jag0cNI/AAAAAAAACFQ/pBLoGDKvev8/s1600/SAM_6371.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-lAlGnU1zaoA/Ukl0jag0cNI/AAAAAAAACFQ/pBLoGDKvev8/s320/SAM_6371.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Ryba zazdrości deskorolek.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-aLh2oooC8ts/Ukl0ka1_k6I/AAAAAAAACFc/CAT6G-DyH-M/s1600/SAM_6372.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-aLh2oooC8ts/Ukl0ka1_k6I/AAAAAAAACFc/CAT6G-DyH-M/s320/SAM_6372.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Yo!</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-3wJiR51nngQ/Ukl0kAVHDgI/AAAAAAAACFY/i2e6STm1ESQ/s1600/SAM_6376.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-3wJiR51nngQ/Ukl0kAVHDgI/AAAAAAAACFY/i2e6STm1ESQ/s320/SAM_6376.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Boombox na ramię i idę w miasto.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<br />
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Solec 50, Warszawa, Polska52.2365741 21.0296674999999626.7145396 -20.27892650000004 77.7586086 62.338261499999959tag:blogger.com,1999:blog-7329559560428275893.post-47490204919501558102013-10-01T09:26:00.002-07:002013-10-01T09:26:40.757-07:00Warsaw Burger BarOdwiedzanie restauracji to sport ekstremalny - byłem pewien, że to hobby się na mnie zemści. Jednak zemsta nadeszła niespodziewanie. Ale po kolei.<br />
Do Warsaw Burger Baru, który nazwą przypomina mi <a href="http://goodplacewarsaw.blogspot.com/2012/08/burgerownia-ul.html" target="_blank">jedno z pierwszych tego typu miejsc</a>, wybrałem się z pozytywnym nastawieniem. Moja miłość do lekko już wymęczonego trendu burgerowego jest oczywista, ucieszyłem się więc słysząc, że WBB oferuje zwiększoną ilość wołowiny (225gr). Do tego możliwość zamówienia w burgera w wersji dania, tzn. bez bułki, jest niemal bezprecedensowa, jeśli o Wawę chodzi.<br />
<br />
Entuzjazm zmalał już w momencie, w którym zobaczyłem sam lokal - wciśnięty pomiędzy sklepy bardzo niekulinarne, nie wyglądał zachęcająco. Ta część Woli była stricte rzemieślnicza, co wpłynęło na charakter miejsca. Ale cóż, nie osądzając książki po okładce, wchodzę do środka, tu już trochę lepiej, choć wystrój zdecydowanie małomiejsko-barowy.<br />
Decyduję się na wersję BBQ z bekonem, serem i sosem bbq, moja towarzyszka wybiera hawajskiego, z ananasem i żurawiną. Nie spytano nas o stopień wysmażenia, pierwszy minus. Czas oczekiwania dość długi, co może być usprawiedliwone świeżością składników, hmm...<br />
Burger dociera podany na bardzo elegancko wyglądającej drewnianej tacce, która pomimo że nie należy do najstabilniejszych, jest miłą odmianą. Zaczynam od frytek - dobre, grube, niemal belgijskie. Do nich podany sos, który znajduje się też w burgerze Hawajskim - dobre połączenie. Colesław kompletnie bez smaku. Czas przejść do burgera, czy raczej do czarnego charkteru tego tekstu - mięso średnie, do tego coś w smaku mi nie odpowiadało, jakby dodatek aromatu, coś co przypominało wątróbkę (burger wołowy). Do tego sos bbq nie należał do najlepszych. Hawajski był lepszą wersją, samo mięso smakowało znacznie lepiej.<br />
<br />
Wizytę przypłaciłem całowieczornym bólem brzucha, który dzięki Bogu ominął moją towarzyszkę. Po raz pierwszy zdarza mi się coś takiego - może to pech, może felerny burger, może złe fatum. Nie ważne co, ważne, że powstrzyma mnie na dobre przed powrotem w to miejsce.<br />
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-gslffJeAXgs/UkF8IVv_W-I/AAAAAAAACDQ/bv10C3jzOZw/s1600/SAM_6388.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-gslffJeAXgs/UkF8IVv_W-I/AAAAAAAACDQ/bv10C3jzOZw/s320/SAM_6388.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Barbecue, czarny charakter.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-kHQopSNF3HI/UkF8IZFvflI/AAAAAAAACDU/3aT-JiNXOQo/s1600/SAM_6390.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://1.bp.blogspot.com/-kHQopSNF3HI/UkF8IZFvflI/AAAAAAAACDU/3aT-JiNXOQo/s320/SAM_6390.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Hawajski.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://4.bp.blogspot.com/-Z5eswVBPsa4/UkF8ITWB1oI/AAAAAAAACDY/3xsvcSi3XqI/s1600/SAM_6397.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://4.bp.blogspot.com/-Z5eswVBPsa4/UkF8ITWB1oI/AAAAAAAACDY/3xsvcSi3XqI/s320/SAM_6397.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Sylwia zabiera się do pracy.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://1.bp.blogspot.com/-Hocpj866ZXk/UkF8JhPp37I/AAAAAAAACDk/JlF7n2adY8Y/s1600/SAM_6398.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="320" src="http://1.bp.blogspot.com/-Hocpj866ZXk/UkF8JhPp37I/AAAAAAAACDk/JlF7n2adY8Y/s320/SAM_6398.jpg" width="213" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Wnętrze.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://3.bp.blogspot.com/-9qP5kItBF5g/UkF8KcJ7fkI/AAAAAAAACDs/H7WzplzJu8E/s1600/SAM_6399.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://3.bp.blogspot.com/-9qP5kItBF5g/UkF8KcJ7fkI/AAAAAAAACDs/H7WzplzJu8E/s320/SAM_6399.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Niemal Niu Jork.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="http://2.bp.blogspot.com/-sK4e8C1I88Y/UkF8KOab0QI/AAAAAAAACDo/tIs64-vdpQc/s1600/SAM_6400.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="213" src="http://2.bp.blogspot.com/-sK4e8C1I88Y/UkF8KOab0QI/AAAAAAAACDo/tIs64-vdpQc/s320/SAM_6400.JPG" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><b>Logo.</b></td></tr>
</tbody></table>
<br />Damian Dawidhttp://www.blogger.com/profile/04153365066999858097noreply@blogger.com0Chłodna 35/37, Warszawa, Polska52.236633800000007 20.98735399999998226.714599300000007 -20.321240000000017 77.758668300000011 62.295947999999981