środa, 27 lutego 2013

Uwielbiam Frytki Belgijskie

Frytki z Belgii eksplodowały z siłą rażenia Big Boya!

Wracamy do epicentrum zdarzenia, jednego z pierwszych lokali w Warszawie, gdzie można było spróbować wyższego poziomu ziemniaka. O co cały szum? Otóż frytki belgijskie są robione z prawdziwych ziemniaków, w przeciwieństwie do "kupnych", pozyskiwanych z mączki ziemniaczanej.  W McDonaldzie, dla kontrastu, jest dostępne 13 rodzajów frytek - są odlewane z jednej, chemicznej masy. W belgijskich frytkarniach spotykamy się z wielkimi, soczystymi kawałkami ziemniaków, podanymi w cornet de frites, ew z duńskiego frietzak - kartonowym stożku.



Frytki frytkami, ale największą atrakcją lokalu na Przeskok są różnorodne sosy. Moim ulubionym jest tzatziki oraz z suszonych pomidorów, osoba mi towarzysząca zakochała się w zakrapianym Brandy. Poza tym, dostępny jest robiony domowym sposobem sos andaluzyjski, czosnkowy, curry i inne.




Lokal, pomimo małego metrażu idealnie sprawdza się w roli miejsca na szybką przekąskę. Wpaść, złapać frytasy i cieszyć się ziemniakiem w relatywnie niskiej cenie (5zł małe, 8zł duże frytki).



Przesympatyczna właścicielka z równie sympatyczną obsługą.
Czasem nie mam oczu.

Wcinamy.

Więcej sosów!
Profil fb

wtorek, 19 lutego 2013

Do domu: Maxi Pizza


Witam po dłuższej przerwie!

Ogrom pracy "codziennej" został przełamany przez choróbsko, a to daje mi trochę czasu na napisanie kilku nowych postów. Ze względu na zasmarkanie i zakaszlenie, nie fatygowałem się do restauracji... Nie przyszła góra do Mahometa, przyszedł Mahomet do góry. Dziś, jako suplement do postu o pizzy na telefon, zjemy pizzę z Maxi Pizzy umiejscowionej przy ulicy Fieldorfa.

Główną atrakcją posiłku - jakżeby inaczej - jest pizza! Poprosiłem o cienkie ciasto, bo tylko na takim mamy do czynienia z prawdziwą pizzą. Zniewalający zapach dochodzący spod moich drzwi znalazł odzwierciedlenie w smaku. Zawsze lubiłem hawajską, w wersji Maxi Pizzy wzbogacona została o brzoskwinię. Ryzykowne posunięcie, strzał w dziesiątkę. Pomimo obładowania składnikami ciasto nie opada, nie jest też spalone.

Niestety, tyle dobrego ile mogę powiedzieć o pizzy, tyle złego o lazanii. Właściwię nie mogę nic powiedzieć o makaronie czy mięsie, bo smak całości przysłania sos, zbyt słony i uderzający koncentratem pomidorowym. Jestem na nie.

Pizzerię polecam zdecydowanie jako pizzerię - jakikolwiek inny produkt może okazać się ryzykowny. Za to gorące pizze, dostarczane pod drzwi w rozsądnym czasie zadowolą wszystkich miłośników gatunku.