Nieopodal mojego starego wydziału ("Hoża 69. Najlepsza pozycja w mieście."), w piwnicy starej kamienicy, powstał mały, ale za to już samą nazwą trafiający w moje gusta lokal. Od wejścia czuć mięsną ekspertyzą i do tego można sprowadzić całą recenzję.
Bez zbędnych słów.
Zdegustowaliśmy pieczenie - pulled pork oraz porchetta, obie podane w pieczywie, na modłę burgera. Pulled pork w bułce i ze świetną, czerwoną cebulą zachwycił delikatnym, soczystym smakiem. Łopatka wieprzowa, długo smażona w niskiej temperaturze, uzyskuje przyjemną miękkość. Porchetta za to przypominała pokrojoną na kawałki golonkę z mocnym aromatem bekonu. Mocno przyprawione mięso o wyraźnym charakterze świetnie komponowało się z suszonymi pomidorami oraz ciabattą.
Gdyby lokal znajdował się w bardziej dogodnym dla mnie miejscu, stałby się standardem lunchowym. Do odwiedzin zachęca nie tylko świetna kuchnia, ale i przemiły właściciel, otwarty na sugestie i opinie. Do tego niedawno zaczęto prowadzić sprzedaż alkoholu, co jest miłą alternatywą dla domowej lemoniady. Na stole brakowało nam chusteczek - jedząc tego typu dania, nie sposób się nie upaćkać.
Pulled pork |
Porchetta |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz