czwartek, 22 sierpnia 2013

Sagarmatha

do 20zł

Nazwać to miejsce restauracją, to mocna przesada. Do czynienia mamy z malutkim, baropodobnym, lokalikiem, znajdującym się drzwi w drzwi z marketami. Które przy okazji zdarzy Ci się zwiedzić, jeśli nie masz przy sobie gotówki i zechcesz spróbować zapłacić kartą. Dlaczego więc warto zawracać sobie Sagarmathą głowę? Bo doświadczyłem tu jednych z lepszych, dań kuchni indyjskiej w skali całej Warszawy!

Jak już przebrnie się przez niezachęcające zewnętrze i wnętrze, na kartce wywieszonej na cienkiej płycie działowej, oddzielającej kuchnię od części jadalnej, znajduje się imponujące menu. Od szerokiego wyboru dań wegetariańskich, przez jagnięcine, ryby i owoce morza, po tradycyjne potrawy, takie jak: curry, pierożki nepalskie i lassi.
Chcąc spróbować jak najszerszego przekroju, wybrałem mix mięs i owoców morza, a w nim: krewetki w cieście kokosowym, jagnięcina w sosie z nerkowców oraz kurczak w aromatycznym sosie na bazie pomidorów. Sosy boskie, jagnięcina miękka i wyrazista, kurczak intensywny w ziołowym smaku.
Magda wybrała kawałki kurczaka w zielonym curry, co było dobrym wyborem - bardzo gładkie i przyjemne, o wyczuwalnym smaku kokosa i umiarkowanej ostrości. Porcja rozsądnego rozmiaru, ze sporą ilością ryżu basmati, obowiązkowego dodatku do curry.
Wszystko popiliśmy lassi, w smakach mango i kokos. Lassi to tradycyjny napój indyjski, przygotowywany na bazie jogurtu, wody i przypraw - nasze smaki były niezwykle orzeźwiające, w sam raz na upały.

Sagarmatha to nepalski Park Narodowy, którego nikomu, a zwłaszcza himalaistom przedstawiać nie trzeba, to na jego terytorium znajdują się Mount Everest, Lhotse i Cho Oyu. Warszawski odpowiednik ma swoje szczyty, zdecydowanie jednym z nich jest relacja jakość/cena. Niestety, samo miejsce nie jest tak warte odwiedzin, jak nepalski odpowiednik. Lepiej zamówić do domu, lub samemu do domu zanieść; mam cichą nadzieję, że w przyszłości właściciele znajdą nowy, przestronniejszy lokal.

Ścianka działowa pomiędzy kuchnią, a jadalnią.


Mango i coconut lassi.

Mix mięs i owoców morza.

Magda i kawałki kurczaka w curry.

Wejście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz