środa, 6 listopada 2013

Bonsai Fusion

http://www.sushibonsai.pl/
30-60zł

Ulica Grzybowska, poza hotelem i pasażem Saskim, regularnie rozkwita ciekawymi restauracjami. W ostatni weekend krok w krok chodziła za mną myśl o kuchni japońskiej, zwłaszcza o pełnym dodatków ramen. Zdecydowałem się odwiedzić Bonsai Fusion, oferujące nie tylko sushi, ale i szeroki wybór pozostałych dań z Kraju Kwitnącej Wiśni.
Wnętrze nowoczesne i eleganckie, bez przesadnej "azjatyckości", utrzymane jest w czerni i bieli. Pojedyncze akcenty miło nawiązują do kultury Dalekiego Wschodu, stoliki odgrodzone są białymi kurtynami. Niefortunnie dobry efekt wizualny psuje biała pianka, służąca na stolikach za podkładkę.
Zamawiamy na początek zupy - ja tradycyjne ramen - pełne owoców morza, moja towarzyszka wybiera sukiyaki udon (makaron pszenny) z duszoną wieprzowiną, też podany w formie zupy. Po tym zestaw grillowanego sushi - czas trochę zaszaleć. Czekamy dłuższą chwilę, w międzyczasie słyszymy gniewny głos z kuchni "nie przyjmuj zamówień telefonicznych, mamy dużo roboty na miejscu" - na sali dostrzegłem prócz nas dwie pary, przy czym ponad połowa stolików nadal pozostawała pusta. Hmm... Na zamówienie czekaliśmy zdecydowanie zbyt długo, dodatkowo para, która przybyła kilka minut po nas, otrzymała swoje dania długą chwilę przed nami.
Docierają zupy. Już na pierwszy rzut oka zachwyca ilość wkładki rybnej w ramen, oraz wieprzowej w sukiyaki. Ramen pełne wszystkich rodzajów ryb i owoców morza: łosoś, dorada, sola, krewetki i jeden, osamotniony małż. Pyszności. Sam napar zbyt neutralny - może popełniłem błąd, prosząc o wersję umiarkowanie ostrą.
Sukiyaki było bardzo nierówne. Udon - makaron a'la grube nitki, nie należał do najbardziej udanych, był zbyt mączysty i pozbawiony smaku. Za to wołowina i napar, wprost przepyszne! Idealna ostrość (choć moja towarzyszka twierdziła, że można by jeszcze podkręcić), głębokie nuty złocienia, cebuli siedmiolatki, bardzo popularnych w kuchni japońskiej.
Zestaw sushi grillowanego to nic innego jak maki - ryba otoczona lepiącym ryżem, zawinięta w algi. Różnicą jest tu obróbka termiczna samej ryby, zamiast podania jej tradycyjnie, na surowo. Kompozycje bardzo udane, a zmierzyliśmy się tu z podobnym przekrojem ryb, jak we wkładce ramen. Jeśli miałbym do czegoś się przyczepić, to do niskiej jakości wasabi (japońskiego chrzanu), które zdecydowanie mogłoby być ostrzejsze!

Jeśli macie ochotę zanurzyć sie w ciepły półmrok nowoczesnej restauracji japońskiej, Bonsai Fusion jest dobrą opcją. Można tu poczuć się intymnie, jeśli akurat nie jesteśmy w porze lunchowej, gdy dominują tu managerowie z pobliskich biur. Ceny są trochę wyższe niż w pokrewnych restauracjach, jednak rekompensuje to lokalizacja, wysoka jakość produktów i rozbudowane menu.


Yakisoba ramen z owocami morza.

Sukiyaki udon z wieprzowiną.

Zestaw sushi "gillowanego".

Detale!

Wnętrze.

Kapitalny akcent.

Wejście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz