sobota, 20 kwietnia 2013

Spring Roll

 https://www.facebook.com/SpringRollCuisine
20-40zł

Przerywając serię wizyt w restauracjach włoskich, powracam do starej miłości - kuchni orientalnej! Tym razem wybrałem się ze złotoręką specjalistką, koleżanką redakcyjną, znaną z naszych filmików - Karolą. Wizyta w restauracjach w Jej towarzystwie, poza oczywistym walorem wizualnym, daje dużo do myślenia nad procesem przygotowawczym potraw, jako że większość K jest w stanie przeanalizować, a potem odtworzyć.

Restauracja jest zlokalizowana nieopodal wciąż uwielbianego Tea. Dawniej mieściła się tutaj Orchidea, restauracja o profilu... azjatyckim. Tradycja nie umiera, Spring Roll, jak sama nazwa (z ang sajgonka) wskazuje, ma w swojej ofercie dania kuchni chińskiej i koreańskiej. Proste i estetyczne wnętrze, może nie jest do końca azjatyckie, ale z pewnością przyjemne.

Zdecydowaliśmy się, ze względu na wczesną porę, na dwa zestawy lunchowe (25zł). Zupa plus główne danie, oczywiście, w celach badawczych, wybraliśmy inne zestawienia. W moim znalazła się zupa z bakłażanem i tofu, K wybrała pikantną zupę z cukinią. I tu zdecydowanie muszę pochwalić wybór K, ponieważ w mojej tofu było zbyt miękki i pozbawione smaku, wywar mocno czuć było surowym bakłażanem, natomiast zupa z cukinią była świetna! Bardzo pikantna, chilli dominowało i skraplało szyję potem, w bardzo przyjemny sposób.
Z drugim daniem rolę się odwróciły - obie pozycje były dobre, ale to moja wołowina ze świeżymi warzywami miała bardziej satysfakcjonujący, pełny smak. Za to kurczak po malajsku był bardzo uniwersalny. Jeśli osoba, z którą wybierasz się do Spring Roll nie przepada za orientalnymi smakami, jest to dla niej bezpieczna pozycja.

Dobra obsługa, przyzwoite jedzenie i estetyczny wystrój sprawiają, że Spring Roll jest dobrym miejscem na orientalny lunch w centrum. Mam nadzieję, że lokal pójdzie też w kierunku mniej "bezpiecznych" dań, oferując nam dania w stylu już serwowanego Gorącego Kociołka.

Karola zabiera się za kurczaka.
Zupa w stylu "Nam Bo".


Zupa z tofu i bakłażanem.


Wołowina ze świeżymi warzywami.
Kurczak po malajsku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz