niedziela, 12 maja 2013

Targ Śniadaniowy Druga Edycja

 www.facebook.com/pages/TARG-Śniadaniowy/447830148628509

W sobotę, jedenastego maja, popełniłem najgorszą zbrodnię świata - wyszedłem z domu bez śniadania! Jedyną okolicznością łagodzącą były Targi Śniadaniowe, na które niezwłocznie się wybrałem, żeby uzupełnić deficyt energetyczny.

Na Żoliborzu, na malowniczym obszarze pomiędzy Placem Inwalidów a Cytadelą, wyrósł szereg stoisk, budek oraz drewnianych ław. Można było tu nie tylko zjeść wspaniałe śniadanie, ale także kupić produkty lokalne, ekologiczne oraz rzadko spotykane. Od tradycyjnego bazarku, targi różniły się certyfikowanymi markami i unikatowymi specjałami.

Jak nadrobiłem śniadanie? Ponieważ byłem głodny jak wilk, a nawet dwóch wilków, zacząłem od tosta z boczkiem, kupionego na stoisku Wiewiórka i Spółka. Przesympatyczne dziewczyny mają w swojej ofercie różne orzechowe cudeńka, do tego zajmują się przyjaznym designem.
Potem przeszedłem do stoiska, którego nazwy nie pomnę (ktokolwiek wie, ktokolwiek słyszał, będę uzupełniał) skosztować jajecznicy z szynką. W ich ofercie znajdowały się też różnego rodzaju pasztety, w tym wege, oraz dżemy i konfitury w oryginalnych aranżacjach, np z chilli.
Dopchnąłem się kromką z "tustym", zakupioną na stoisku piekarni kurpiowskiej Serafin. Gruba pajda chleba prawie przyniosła kres moim zdolnościom, jednak było trzeba zakosztować słodyczy!
Wybór padł na naleśniki z nutellą, na stoisku Baby Bistro
Wszystko zapijałem Bombillą, napojem gazowanym na bazie yerba mate.

Żoliborz opuściłem znacznie szczęśliwszy, i na pewno bardziej brzuchaty. Pogoda, z początku nieszczególna, ustąpiła pod naporem entuzjazmu i jeszcze przed południem ujrzałem słonko. A jak jest pogoda, to i całe rodziny, wybierające się wspólnie na Targ, który nota bene jest przyjazny dzieciom. Więcej takich inicjatyw, na pewno będziemy bywać :)

Znacznie więcej zdjęć na naszym FB!


Dobre logo, na początek.


mmm


Wiewiórka i Spółka


Baby Bistro
Serafin
Bombilla

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz