wtorek, 21 maja 2013

VEGAN stół - edycja V, Vege MIASTO

Lato zawitało do nas na dobre, a z nim rozkwitły licznie, tak jak liście na drzewach, imprezy związane z jedzeniem. Targ Śniadaniowy, o którym pisaliśmy już wcześniej, Restaurant Day oraz oczywiście Tydzień Wegetariański, któremu chcę poświęcić ten post, to tylko niektóre z wielu propozycji.

W niedzielę, ciekawość kulinarna zawiodła mnie, oraz Damiana (gorliwego zjadacza mięsa), do Vege Miasta, gdzie zorganizowane było zwieńczenie Tygodnia Wegetariańskiego w postaci Vege Stołu.Wydarzenie było w formie all you can eat, więc spokojnie można było zaspokoić swój apetyt. Po wejściu do lokalu usytuowanego na tyłach Chmielnej, od razu rzuciło mi sie w oczy bogactwo serwowanych dań, oraz ich różnorodność. Przekrój był bardzo szeroki: od burgerów i kotlecików warzywnych, przez kanapeczki, do past i tart. Moją uwagę od razu przyciągnęły zielone naleśniki z niewiadomego pochodzenia farszem. Po rozmowie z autorką dań, dowiedziałam się że były to naleśniki ze szpinakiem, z pastą z cieciorki i oliwkami. Połączenie od razu wydało mi się ciekawe i nie myliłam się. Lokal serwował również sporą ilość dań dla osób na diecie bezglutenowej: hummus z pieczonych burakiem, cieciorka w szpinakowym sosie, z pieczonymi ziemniakami i pomidorami, lub sałatka szpinakowa z kiełkami i smażonymi pestkami słonecznika.

Dla osób, które w swojej kuchni używają dużo soli, potrawy serwowane w lokalu mogły by się wydawać mdłe, lecz podawane do nich sosy wspaniale je uzupełniały i dodawały niesamowitego smaku.
Moje serce podbiło grillowane tofu z warzywami z woka, oraz babeczki ze szpinakiem i suszonymi pomidorami. Damiana, miłośnika burgerów,  pomimo braku mięsa, skłoniło się w stronę burgerow z kaszy jaglanej. Ciekawe, jak duży wpływ na ten wybór miała nazwa potrawy.

Cieszy mnie, że coraz więcej ludzi ma świadomość tego, co je, i stara sie zdrowo odżywiać, o czym świadczy frekwencja na tym wydarzeniu. Jednocześnie, polecam od czasu do czasu wybrać się na taki obiad również ludziom, którzy bez mięsa nie wyobrażają sobie życia. Jest to wspaniałe uzupełnienie codziennej diety i sposób na odkrycie, że bez mięsa też może być smacznie i sycąco.
 Żałujemy jednocześnie, że nie udało nam się dotrzeć na inne wydarzenia w ramach tego tygodnia, a szczególnie na spotkanie z Patrikiem Baboumianem, Niemieckim zwycięzcą zawodów Strongman. Ciekawostką jest, że pomimo sportu, który uprawia, Patrik stosuje dietę wegetariańską.

Wywiad z właścicielami lokalu:




Więcej zdjęć znajdziecie na naszym fan page: https://www.facebook.com/goodplacewarsaw?ref=ts&fref=ts






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz