sobota, 18 maja 2013

Powrót: ToTu

do 20zł
http://www.chinskapierogarnia.pl/

ToTu odwiedziliśmy zaraz po otwarciu, zachwycając się smakiem chińskich pierogów z niepozornej budki. Niedługo potem, artykuł napisał Maciej Nowak, nieodwracalnie nakręcając temu miejsce koniunkturę - pamiętam, jak dzwoniąc po dostawę, dowiedziałem się że "przez Nowaka taki ruch, że nie wyrabiamy". Pierogi są dobre, to pewne. Zastanówmy się, czy lokal wykorzystał nabrany przez dobrą kuchnię moment pędu.

Z zewnątrz od razu widać zmiany, dawne plastykowe stoliki zastąpił szklarniopodobny pawilonik. W środku stołki barowe, drewniana lada, okienko na kuchnię. Dobrze, przypomina mi azjatyckie fast foody. W barze nowe, apetyczne zdjęcia potraw i poszerzone menu: baozi na słodko, zestawy lunchowe z kurczakiem. Ale nie po to przyszliśmy, w końcu to pierogarnia.

Na początek kimchii, oraz algi nori. Kimchii nas zdecydowanie zawiodło (Karola: "robię lepsze" Damian: "prawda"). Zbyt bliskie polskiej kiszonej kapuście, mało swermentowane, prawdopodobnie nie widziało sosu rybnego. Za to algi świetne! Świeże, okraszone sezamem, cudownie komponowały się z sosem sojowym. Po tym, czas na pierożki Baozi - są to gotowane na parze, nadziane mięsem mielonym "bułeczki" (dosłownie), pochodzące z północnych Chin. Bardzo dobre, podane w tradycyjnym koszu, ze słodkim sosem na boku. Smakiem, ciasto przywodzi na myśl kluski gotowane na parze.

Jedzenie jest bardzo dobre, jednak jak na popularność kuchni, spodziewaliśmy się większych zmian. Nie zaglądam do księgi rachunkowej, jednak przypuszczam, że zmiana lokalizacji na bardziej reprezentatywną, byłaby dla właścicieli lukratywna. Chyba, że ich celem jest budowanie budkowej alternatywy - szkoda, bo pełnowymiarowa kuchnia pozwoliłaby kucharzom zalśnić.
 
W całej okazałości, nowy pawilon po lewej.

Co by tu...
Kimchii i algi.

Baozi.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz