piątek, 14 czerwca 2013

Krowarzywa

do 20zł
www.facebook.com/Krowarzywa

-Krowarzywa. Krowa żywa. Kro warzywa.
Zapętlijcie sobie to przez dziesięć minut, a dostaniecie w efekcie spontaniczny zachwyt, jaki wywołała ta nazwa u Aleksy. Rzeczywiście, nazwa świetna, a i pomysł zacny - vegańskie burgery! Połączenie dwóch bardzo popularnych obecnie trendów, które śledzimy i lubimy (trendy są dobre, pokazują, że ludzie wiedzą, czego chcą).

Rozmawialiśmy z jednym z właścicieli lokalu, oraz autorem kuchni - Krzysztofem Bożkiem.

Damian Dawid Nowak: Roślinnie?

Krzysztof Bożek: Nie ma mięsa, ryb, jajek żadnych produktów mlecznych. Panierkę z bułki tartej robimy ze swoich bułek, żeby nie mieć wątpliwości, czy do bułki tartej nie został dodany produkt z mlekiem. Wkładkę mięsną w burgerach zastępujemy na pięć różnych sposobów:
kasza jaglana z warzywami, pestkami dyni i kolendrą,
tofu wędzone, marynowane i grillowane,
kotlet z sejtana (glutenu pszenicznego),
burger w formie kanapki z grillowanymi warzywami: burak, czarna rzepa, seler, pietruszka.

DDN: Czyli zdrowo?

KB: Najważniejsze jest, żeby jedzenie zawsze było świeże, nie z zamrażarki, nie z mikrofali. Mikrofala zabija smak i strukturę jedzenia.

DDN: Skąd pomysł na kuchnię?

KB: W większości ja jestem pomysłodawcą, ale mamy kucharzy z długim doświadczeniem w kuchniach wegańskich i wegetariańskich, to oni są autorami receptur. Promujemy ideę weganizmu, oraz zdrowego trybu życia - pomimo tego, że sprzedajemy hamburgery, nasza krowa jest żywa. Moja przygoda  z weganizmem zaczęła się piętnaście lat temu, nie chciałem przyczyniać się do cierpienia zwierząt. Moje długie doświadczenie w gastronomi sprawiło, że chciałem otworzyć coś własnego: zdrowego, smacznego i nie szkodliwego dla zwierząt.

Mieliśmy okazję skosztować dwóch burgerów, o niemal równie intrygujących nazwach, co nazwa samego lokalu.  Jaglanex, czyli burger z kaszą jaglaną, prezentował się świetnie, a i smak był bardzo satysfakcjonujący - pełny, sycący, zdominowany przez kaszę. Dobrze, bo bałem się dodatku przyprawy mięsnej, żeby "udawało" mięso. Drugi w nasze żarłoczne objęcia trafił Seitanex, z kontrowersyjny wkładem, który w wegańskim słowniku może zastępować wszystko. Tu dość dobry, choć nie dorównujący Jaglanexowi, przypominał ciągnącego kurczaka. O ile Jagalnex wydaje się uniwersalny, tak Seitanex nie każdemu może trafić w gust.

Krowarzywa jest świetnym punktem na wegańskiej mapie Warszawy: szybka, dobra i w konkurencyjnych cenach, stanowi przykład dla innych lokali. Dobry pomysł zrealizowany w łatwy do przyswojenia sposób, oraz miła ekipa ludzi - gwarantowany sukces!

Okno tłumnie okupowane.

Jaglanex!

Seitanex.

Załoga przy radosnej pracy.

1 komentarz:

  1. Jak was lubię tak Vegańskie Burgery (nawet nie wegetariańskie...), mogę zrozumieć niechęć do mięsa ale same warzywa?
    Jest chociaż tofu.
    Nadal mówię ni-e.

    OdpowiedzUsuń